Poskoczek Mułowy tak w ogóle
Cały czas skacze sobie po mule
I w tym mule , wciąż robi jameczkę ,
Żeby chować się w niej co chwileczkę .
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, przetwarzanie, modyfikowanie i wykorzystywanie w innych publikacjach bez zgody autora surowo zabronione.
Strony
- TEKSTY PIOSENEK 1
- RYMOWANKI dla dziewczyn
- RYMOWANKI ogólne
- RYMOWANKI satyra
- RYMOWANKI króciutkie
- RYMOWANKI ZOO PANA LOCZKA
- RYMOWANKI NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
- STRACHY NA LACHY czyli niezła heca trochę długa dl...
- RYMOWANKI najwięcej czytane śmieszne
- WIERSZYKI DLA DZIECI 18 - CHMURY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 17 - ARAB
- WIERSZYKI DLA DZIECI 16 - PLAŻA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 15 - ZIÓŁKO
- WIERSZYKI DLA DZIECI 14 - FERRARI
- ŚWIERSZCZYK FILUTEK - BAJKI DLA DZIECI 13
- MOTYL PAWIOOKI - BAJKI DLA DZIECI 12
- BYŁA SOBIE PSZCZÓŁKA MAŁA - BAJKI DLA DZIECI 11
- BIAŁY ZAJĄCZEK - BAJKI DLA DZIECI 10
- MÓJ DZIDZIUŚ - BAJKI DLA DZIECI 9
- ŚWINKA - BAJKI DLA DZIECI 8
- SZYMPANS - BAJKI DLA DZIECI 5
- KSIĘŻYC ZIEMIA SŁOŃCE - BAJKI DLA DZIECI 4
- ŻURAW - BAJKI DLA DZIECI 3
- RYMOWANKI NAJBARDZIEJ CZYTANE PRZEZ DZIECI
- WIERSZYKI DLA DZIECI 53 - PLUSKACZEK
- RYMOWANKI DLA DZIECI 52 - MOJA MAMA JEST KOCHANA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 51 - POTRZEPANY ZAJĄC
- WIERSZYKI DLA DZIECI 50 - BOBRY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 49 - ZEBRY
- WIERSZYKI RYMOWANKI DLA DZIECI 48 - OSTRA OSA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 47 - ZASADY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 46 - KOTEK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 45 - KOSMICZNA CZKAWKA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 44 - WNUCZKA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 43 - MUCHOMOREK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 42 - WILK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 41 - ŻYRAFY
- RYMOWANKI DLA DZIECI 40 - ŚLEDZIE NA OBIEDZIE
- WIERSZYKI DLA DZIECI 39 - MORŚWIN i BUTLONOS
- RYMOWANKI DLA DZIECI 38 - BOCIEK I ŻABY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 37 - KULTURA
- BAJKI RYMOWANKI DLA DZIECI 36 - KANGUREK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 35 - BORSUK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 34 - PAWIAN
- RYMOWANKI BAJKI DLA DZIECI 33 - CZARNOGÓRA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 32 - JEMIOŁUSZKI
- RYMOWANKI DLA DZIECI 31 - SIKORKA BOGATKA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 30 - PTASZEK WODNY
- RYMOWANKI DLA DZIECI 29 - ŻUCZKI
- WIERSZYKI DLA DZIECI 28 - JASIEK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 27 - NIEDOLA WILKA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 26 - MROCZEK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 25 - GEPARD
- WIERSZYKI DLA DZIECI 24 - SÓJKA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 23 - KRECIK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 22 - CHRZĄSZCZ I KONIK
- BAJKI RYMOWANKI DLA DZIECI 21 - MAZURKI I WRÓBELKI
- WIERSZYKI DLA DZIECI 20 - HARNAŚ MATEUSZ - GÓRALSKIE BAJANIE
- WIERSZYKI DLA DZIECI 19 - ŻMIJA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 81 - GOŁĘBIE NA DĘBIE
- WIERSZYKI DLA DZIECI 80 - DZIEWANNA
- BAJKI RYMOWANKI DLA DZIECI 79 - KONWALIJKA
- BAJKI RYMOWANKI DLA DZIECI 78 - LILIA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 77 - BIAŁO W KOŁO NA WESOŁO
- RYMOWANKI DLA DZIECI 76 - MROZY ZGROZY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 75= ŚWIERSZCZYK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 74 - DOROTKA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 73 - ROPUCHY
- RYMOWANKI DLA DZIECI 72 = KLEŃ I LESZCZ
- WIERSZYKI DLA DZIECI 71 - ARY I PINGWINY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 70 - ZMORA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 69 - NIESAMOWITA HISTORIA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 68 - JAK SIĘ PISZE WIERSZE
- WIERSZYKI DLA DZIECI 67 - TALENTY
- RYMOWANKI DLA DZIECI 66 - ZIMA WSTRĘTNA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 65 - RZEKOTKA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 64 - KARPIK
- RYMOWANKI DLA DZIECI 63 - SUSŁY
- RYMOWANKI DLA DZIECI 62 - NIESPODZIANKA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 61 - PINGWINY Z POD PIERZYNY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 60 - LAMPART
- WIERSZYKI RYMOWANKI DLA DZIECI 59 - PINGWIN
- WIERSZYKI DLA DZIECI 58 - POKRZYWA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 57 - ZEMSTA
- WIERSZYKI DLA DZIECI 56 - ANIOŁECZKI
- WIERSZYIKI DLA DZIECI 55 - JEST PIĘKNY
- WIERSZYKI DLA DZIECI 54 - KACZUSZKI
- RYMOWANKI DLA DZIECI 90 - ŻYCZENIA DO MIKOŁAJA
- BAJKI RYMOWANKI DLA DZIECI 89 - MROCZNA DRZEMKA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 88 - MASKI
- RYMOWANKI DLA DZIECI 87 - DZIEŃ MATKI
- BAJKI WIERSZYKI DLA DZIECI 86 - MYSI KOTEK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 85 - MRÓWKI
- WIERSZYKI DLA DZIECI 84 - KONIK
- WIERSZYKI DLA DZIECI 83 - TRZMIELE NA ŁĄCE
- WIERSZYKI DLA DZIECI 82 - ROSICZKA
- WIERSZYKI RYMOWANKI DLA DZIECI 99 WIEWIÓRKA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 98 - JAMNIK
- RYMOWANKI DLA DZIECI 97 - WODNIK
- BAJKI RYMOWANKI DLA DZIECI 96 - SÓWECZKA MAŁA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 95 - ŻABA I KACZKA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 94 - KONTAKTY
- RYMOWANKI DLA DZIECI 93 - ZIMOWE GILE
- RYMOWANKI DLA DZIECI 92 - BAJKOWA KPINA
- RYMOWANKI DLA DZIECI 91 - ŚWIĘTY MIKOŁAJ
- Strona główna
- RYMOWANKI DLA DZIECI 100 - ORLIKI
- BAJKI RYMOWANKI -- Urwisy i Żaby
- BAJKI RYMOWANKI -- O Grodzie Kraka Co Była w Nim D...
- BAJKI RYMOWANKI -- Różanka i jej wuj Szczeżuja
- BAJKI RYMOWANKI -- Urwisy i koniec roku szkolnego
- BAJKI RYMOWANKI -- Karaluchy do poduchy
- BAJKI RYMOWANKI -- Urwisy i baran
- BAJKI RYMOWANKI -- Sprawy Jeża
poniedziałek, 24 listopada 2025
POSKOCZEK MUŁOWY
ŻURAW I CZAPLA
Przyszła Czapla do Żurawia .
Cóż ten Żuraw tu wyprawia ?
Zamiast dzióbać sobie ziarna ,
On wciąż z wody coś wygarnia
I do tego w jej rewirze ,
Na prywatnym Czapli żwirze .
Przecież wiedzą wszystkie ptaki ,
Że tu czapli są przysmaki .
Im nie wolno bez jej zgody
Z tego żwiru wejść do wody .
A Pan Żuraw , się nie pyta ,
Ciągle w wodzie rybki chwyta .
Z pretensjami krzyczy Czapla :
- Bez pytania Pan się tapla !
- Panie Żuraw !
- To nie ładnie !
- Pan tu rybki moje kradnie !
A Pan Żuraw , Czapli rzecze :
- Stoję w wodzie .
- Ja nie przeczę .
- Pani mi przypina winę ?
- Wyławiam tu żurawinę .
niedziela, 23 listopada 2025
MUSZKI
Srają muszki.
Wiosny prawa .
Będzie lepiej rosła trawa .
Jedna trawa drugiej na to :
- Muszki srają całe lato .
- Srają ciągle na jesieni .
- Nawet zima to nie zmieni .
- I na wiosnę srają muszki .
- Zesrały się na kwiatuszki !
A kwiatuszki obesrane :
- Mamy przez nie przerąbane !
- Takie wstrętne są te muszki !
- Wciąż zmieniamy przez nie ciuszki !
POGOŃ
Wymyśliły w stawie Żaby :
- Kto powolny lub kto słaby ,
- Będą ćwiczyć biegi w wodzie .
- Teraz jest pływanie w modzie .
- Trzeba podnieść nam morale .
- Będą wszyscy ćwiczyć stale .
- Zwierząt wszystkich to się tyczy .
Stara Żaba , głośno krzyczy .
Protestują Żółwie :
- Zaraz !
- Jest za dużo ćwiczeń naraz !
- Mamy Rybę za trenera
- Którą ego wciąż rozpiera !
- Ogon ledwo widać w wodzie ,
- My jesteśmy wciąż na lodzie !
- Ryba pływa jak torpeda !
- Dogonić się za nic nie da !
Ryczy na nich Żaba Stara :
- Już przebrała się wam miara !
- Żadne waśnie , żadne kłótnie ,
- Nie mędrkować więcej trutnie !
- Ciężka praca się popłaca .
- Moralnego nie ma kaca .
- Ćwiczyć co dnia mi przykładnie ,
- Wtedy laur na was spadnie .
Wcale Żółwiom nie do śmiechu .
Żółwie , nie chcą żyć w pośpiechu .
Mądry żółw tak Żabom rzecze :
- Co odwlecze nie uciecze .
- Choć wy Żaby w wodzie zdolne ,
- My wolimy ruchy wolne .
- Na nic ciągle żyć w pośpiechu
- Gdy na licach , brak uśmiechu .
CEL
Kiedy marynarz marzy o górach ,
Jego marzenia wciąż toną w chmurach .
Łajba się miota w sztormowych falach ,
On zakręcony w burzowych galach .
Hej marynarzu !
Hej podróżniku !
Gór w oceanie sterczy bez liku .
Na co wyłazić ci pod niebiosy ?
Gdy ponad wodą szczytów są stosy .
Łajbę przy wyspie uwiąż na sznurze ,
Przeczekaj sztormy , przeczekaj burze .
Niech cię w zatoczce wicher kołysze ,
Aż zaśniesz błogo poznając ciszę .
Nieokiełznany znów rusza w rejsy .
Kuszą go znowu odważne kejsy .
I złapał wątek portu podróży .
Łajba jak żołnierz pokornie służy .
I tak przez lata i lat dziesiątki
Zobaczył w świecie wszystkie zakątki .
A gdy już poznał tę ziemię małą ,
Wszędzie napawał się ciągle chwałą .
Gdy wreszcie dotrze , do twojej głowy ,
Znowu na życie cel drogi , nowy .
Ty będziesz stary i niedołężny .
Wcześniej donikąd .
Teraz , bądź mężny .
FATAMORGANA
Pani Zima szła przez góry ,
Ciągła z sobą czarne chmury ,
Niosła w koszu sople lodu ,
Tak jej ciężko żyć bez chłodu .
Rozsypała białe puchy ,
Przywołała Wichrów duchy ,
Skuła lodem w koło wody .
Ciągle niecne ma powody :
- Niech śpią snem zimowym drzewa !
- Żaden ptak niech tu nie śpiewa !
- Niech nie rośnie nigdzie trawa !
Tak się Zima tym napawa .
Wnet spotkała Dziadka Mroza .
Z jego różdżki bije zgroza .
To co dotknie , jest zmrożone
A do tego , dmucha szronem .
Bardzo ceni Zima Mroza .
Sama Zima , to już zgroza .
Co dopiero z Mrozem w parze ?
Mogą co chcą , w swym bezmiarze .
Kiedy Zima z Mrozem kroczy
Świat w tej bieli jest uroczy .
Czyste biele - zaślepionych .
Piękna bajka - zadziwionych .
Taki duet jest rokroczny .
Choć jest biały , jednak mroczny .
Tak jak my , przemili ludzie
Wprost spojrzeniem , a w obłudzie .
poniedziałek, 17 listopada 2025
PAŃSZCZYZNA
Ref : Kochana ma kochana ,
Zrobimy bejbi z rana
Kochana ma kochana
Bejbi zrobimy z rana
Miło patrzę na me włości ,
Wciąż się kręci , wciąż się złości
Pytam grzecznie : Co dolega ?
Ona z hukiem :
Wszystko !
Mega !
Powiedz proszę , powiedz miła ,
Co za złość w ciebie wstąpiła ?
Powiedz , powiedz me kochanie ,
Kiedy złościć się przestaniesz ?
Moja miła , moja miła ,
Serce złością mi przebiłaś .
Szczęście twoje dla mnie ważne ,
Twe życzenie spełnię każde .
Nie zasłaniaj się miłością ,
Tak nie wygrasz z moją złością .
Jak przystało bądź mężczyzna .
Stoi odłogiem twa pańszczyzna .
SCYNK APTEKARSKI JASZCZURKA
Scynk Aptekarski to zwierzak dziarski .
Starczy mu piasku ze cztery garstki .
W mig się zakopie , jaszczurki nie ma .
Taka to ściema w garstkach czterema .
Choć w tej Saharze wielka spiekota ,
Nikt nie wygoni z piasku huncwota .
Się nie upiecze , zbrojny jest w łuski ,
Taki prototyp strażackiej bluzki .
Kiedy sam zechce , wyjdzie z pod piasku ,
W pełnej swej krasie , w słonecznym blasku ,
I do słoneczka jak do lusterka ,
Spokojnie sobie dokoła zerka .
W pobliżu świerszcza tylko zobaczy ,
Wykwintnym daniem zaraz się raczy .
Potem dwa kroki zrobi do przodu
I szybko w piasek z powrotem - chodu !
ŻMIJA ROGATA
Żmija Rogata mknie jak fregata ,
Jakby kto strzelał do węża z bata .
Turla się w piasku swym zawijasem ,
Chcąc przebyć drogę szybciej przed czasem .
Mistrzyni sprintu nad mistrzyniami .
Z wielką przewagą jest nad wężami .
Dogoni zwierza co żyje w piasku ,
Albo ucieknie prędko z potrzasku .
W wielkiej pustyni gdzieś na Saharze ,
Gdzie żar słoneczny z spiekotą w parze .
Tam sobie hasa Żmija Rogata ,
Niemiłe figle zwierzakom płata.
To go ugryzie z jadem bolesnym ,
Co mu się kończy zgonem przedwczesnym .
Potem go połknie , jak cukiereczka .
I tu się kończy , wstrętna bajeczka .
śmieszna kpina
Czy rekiny lubią kpiny ?
Nie ! Bo mają groźne miny .
Jak rozśmieszyć więc rekina ?
To dopiero śmieszna kpina .
Gdy to słyszał jeden rekin :
-To ja zrobię się arlekin !
Złapał się za brzuch ze śmiechu .
- Jak w tym świecie żyć bez grzechu ?
- Gdy ja nie zjem , to mnie zjedzą .
- Dobrze wszyscy o tym wiedzą .
- Zabić kogoś to nie kpina .
- Więc poważna moja mina .
- Nie jest śmieszne kogoś zżarcie .
- Jemu jest potrzebne wsparcie .
- Dotrzeć jego świadomości ,
- Czy z potrzeby , czy ze złości ?
- Każde życie do spożycia .
- Niech nikt nie kpi z jego życia .
- Jeśli kpina z życia śmieszy ,
- To ten ktoś , to ciężko grzeszy !
ROLNICZY ROCEN ROL CZYLI KOGIEL MOGIEL W CEBRZYKU
Na wsi rolnik ma ugory .
Tyle tego , że aż chory .
Zacząć nie wie , z której strony
Wziąć się w nocy do swej żony ?
Czas zaorać te hektary .
Do roboty bierz się stary !
Bierz się stary do roboty !
By obrobić zagon taki .
A mój sprzęt jest tak styrany ,
Tak był dużo używany .
Nie płacz dziadu !
Nie dostaniesz dziś obiadu .
Gdy zagrają kiszki marsza ,
Twa kunica będzie twardsza .
Stary pryku !
Co dzień śpiewasz kukuryku .
Choć tak męska jest twa nuta ,
Ja nie widzę tu koguta !
Odjęło mu całkiem mowę ,
Dobrze babo , daj obiadek
A ja złapię cię za zadek .
Baba bierze ją na zęba .
Było babo tak od razu !
Nagle dodał dużo gazu .
Rolnik z babą są na sianie .
Pieje kogut kukuryku .
Wszystko było to w cebrzyku .
niedziela, 16 listopada 2025
PTAKI BYSTRZAKI
Najmądrzejsi z bystrzaków bystrzaki
To właśnie ptaki , ptaki cwaniaki ,
Kruki i Wrony .
Choć ptaki polne ,
Niezwykle bystre i bardzo zdolne .
Dla nich nauka ?
To żadna sztuka !
Prosta dla Wrony .
Łatwa dla Kruka .
Gdy chcą coś dociec bystrzaki ptaki ,
Mają swój sposób nie jeden taki .
Nam się wydaje , zwykłe krakanie
Ptaków , to mądre nie jedno zdanie .
Wciąż zadziwiają , nie tylko ludzi ,
Jak już coś robią , im się nie nudzi .
A z taką pasją i z taką hecą ,
Że inne ptaki zaraz tam lecą .
Latać umieją i łapać w locie ,
Na przykład wiedzę , o samolocie .
I nagle Wrona dostrzegła drona
I nie jest sama odosobniona ,
Bo oto Kruka korci ta sztuka .
Wskoczył na drona , stuka i puka .
A to w guziczek lśniący czerwony
A obok drugi , miga zielony .
Drażni po oczach teraz niebieski .
Kto by zrozumiał ?
To jak film czeski !
Ta łamigłówka nie zraża Kruka .
Coś kombinuje , bo dalej stuka .
Nagle start !
W koło szum !
Wirniki trach !
Dron wzniósł się jak z procy kamień .
Pach !
Ledwo co siadła za Krukiem Wrona .
Wrona pilnuje Kruka ogona .
Lecą na dronie wiarusy stare
Jak to przystało , na zgraną parę .
Pod ich szponami miasta i wioski ,
W oczach obojgu , uśmiech beztroski .
Woła :
Że UFO !
Ludzik na dole .
Bo jak inaczej ?
To w oczy kole !
Niewyjaśnione dziwne zjawiska ,
Gdy się przyglądnąć dokładnie , z bliska ,
To nic innego , bystrzaki ptaki .
Ci najmądrzejsi w świecie cwaniaki .
ŚLIMAK
Ślimak kaleka , jedną ma nogę
I nie narzeka na żadną drogę .
Las dla Ślimaka , bezkres daleki ,
By móc go przebyć , trzeba mu wieki .
Choć się ślimaczy ciągle Ślimaczek ,
Bezkres odkrywa z werwą , biedaczek .
Ani na moment nic nie przystaje ,
Tak go ciekawią wciąż nowe gaje .
Ma on świadomość , choć jest Ślimakiem ,
By się nie obejść potem ze smakiem .
Nazbyt jest krótkie Ślimaka życie ,
Chce je jak każdy , przeżyć sowicie .
wtorek, 11 listopada 2025
ŚWIERKOWE KRZYŻODZIOBY
Wiedz : Świerkowe Krzyżodzioby
Nie są w lesie dla ozdoby .
Choć to fajne ptaszki małe ,
Nie przybyły tu na stałe .
Są przelotem w naszym lesie .
Czasem wiatr z północy niesie
Kolorową do nas zgraję .
Tu się z szyszek nasion naje .
Jak już mają pełne brzuszki ,
Są tu niczym leśne duszki .
Ile wlezie , tak świergolą ,
No bo szyszki z nasion golą !
ORA ET LABORA [ Módl się i pracuj ]
Święty mnichu Benedykcie ,
Co oznajmiasz w swym edykcie ?
Kto się modli i pracuje
Ten na Niebo zasługuje .
Więc pamiętaj marny pyle ,
Choć byś złota miał bądź ile ,
Nikt nie wpuści cię do Nieba .
W nim krezusów nie potrzeba .
Są od wieków cele stałe .
Ucho igły temu małe .
W Niebie miejsce mają tacy ,
Co uczciwie żyją z pracy
A w niedziele są w kościele .
W sercu Pan Bóg jest na czele .
Szczerze mówią swe pacierze ,
W pobożności , w wielkiej wierze .
środa, 29 października 2025
MANOWCE
Dziś cios im straszny będzie zadany .
Ogolą wszystkie , do gołej glacy ,
Bez runa będą , nadzy biedacy .
I tak do owiec swoich powiada :
- Już pierwsi Grecy w starożytności
- O nasze runo liczyli kości .
- Złoto sypali na wagi szalki .
- Jakże nam cenne jest runo nasze ,
- Dostać musimy przynajmniej paszę .
- Nigdy nie zejdą mi na manowce .
- Żadna za darmo golić się nie da ,
- Inaczej spotka ją tylko bieda .
I miał na głowie kręcone rogi .
Sapał i parskał , do walki gotów ,
Do heroicznych baranich wzlotów .
Bo owcze runo , materiał drogi .
By na biegunach móc przetrwać noce .
Żeby ubrania były wygodne .
Na hali Baca , dba o swe owce ,
Żeby nie zeszły mu na manowce !
MIERZYĆ SIŁY NA ZAMIARY
Robi Bielik obiad szybki .
Łowi sobie świeże rybki .
Bardzo dużo ryb w jeziorze ,
No to sobie Bielik może .
A to złowi raz szczupaczka .
A to raczka nieboraczka .
Na co Bielik ma ochotkę .
Może leszcza , potem płotkę .
Nie ma jak to żyć w naturze .
Raz słoneczko , raz są burze .
Czyli zawsze to pogoda .
Jest w naturze pełna zgoda .
Obserwuje Orła Wrona .
Bardzo Wrona jest skupiona .
Też by chciała łowić ryby .
Wrona pomyślała : Gdybym
Choć raz była takim ptakiem ,
Ryby jadła bym ze smakiem .
Pomysł w głowie ma szalony .
Pilnik wzięła , ostrzy szpony .
I są ostre !
Ma powody .
Wzniosła się nad taflę wody .
Widzi z góry dużą rybę
Przez tę taflę jak przez szybę .
Już pikuje jak ten Orzeł .
Ostre szpony , no to może .
Myśli , robiąc akrobacje :
Ptaki , że te same nacje .
Z góry widać , że to bzdura .
Są u Wrony inne pióra .
Nieudolne akrobacje .
Wziął ją Orzeł na kolację .
niedziela, 26 października 2025
RÓWNOWAGA
Siedzi Szakal sobie w trzcinie
Nic go w koło nie ominie .
Zawsze z sobą ma lornetkę .
Dziś podgląda Leśną Fretkę .
Ta bogata leśna dama
W piękne futro jest odziana .
Elegancko w nim się nosi .
Skraść to futro aż się prosi .
W tym jest Szakal niezrównany .
Wciąż obmyśla niecne plany .
Wyczekuje kiedy zaśnie ,
Wtedy futro skradnie , właśnie .
Drzemie sobie na leżaczku
Przy wspaniałym głogu krzaczku .
Leśna Fretka jak kobita ,
Nie jest wcale w ciemię bita .
Wie , że Szakal to zbój podły .
Krzaczek rośnie blisko jodły .
Słuch i węch ma nieskalany .
Jej byt na los , nie jest zdany .
Brzydzi widok ją Szakala
Starczy , że go czuje z dala .
Niech no tylko drgnie w tej trzcinie ,
To mu zrobi taką świnię ,
Że się Szakal nie pozbiera .
Ze zdziwienia pysk otwiera
Szakal , że niby leniwy ,
A w ogóle nie jest chciwy .
Dama w futrze , Leśna Fretka
Błyskotliwa , nader prędka ,
To raz syczy , to raz gdaka ,
Z węża zamienia się w ptaka
I w chichocie zrywa boki .
Tak wysysa z niego soki .
Istna hiena w perfidności .
Dla Szakala zawiłości .
Już zrozumiał , nic nie wskóra .
Patrzy gdzie najbliższa dziura
By ze wstydu wejść po szyję ,
Że się szybko w niej tam skryje .
Szakal duży .
Mała Fretka .
Szakal jest dla Fretki ?
Betka !
Starczy ciutkę mieć odwagi
By przechylić szale wagi .
piątek, 10 października 2025
DISCO INO INO !
Ref : Hala pełna , grają disco
I na niebie nom się błysko .
Stroboskopy sieją blaskiem ,
Muza z płyty ryczy trzaskiem .
Rusza biustem Blondi Jula ,
Trzech brytanów przy niej hula .
Intrygują ich jej cyce ,
Z boku perskie ślą im lwice .
Podobają się brytany ,
Każdy rączy i zadbany .
Nie są gorsze od Bląd Juli ,
Może któryś z nich przytuli ?
Dosyć tego !
Żadnej gadki !
Jula puszcza w ruch pośladki .
Każdy brytan wlepia ślepia
I już żadna nie zaczepia .
Trzeszczy w głowach , grzmoci muza .
Doczekali się intruza .
Wpadł na disco Łysy Tadek ,
Złapał Jule za jej zadek .
Ona jęzor jemu w usta ...
Ino disco nie rozpusta !
Każdy brytan puszcza z tonu ,
Wziąłby Tadek ich do pionu .
Nakręcony jest w amoku .
Nawrócili do tych z boku .
Przytula się , każda chętna ,
Każda piękna i ponętna .
Gdy na disco dobrze błysko ,
Dziewczyn biuti pełno blisko .
Każdy sobie coś ustrzeli
Przy sobocie , Przy niedzieli .
piątek, 3 października 2025
MYSIE MYSZKOWANIE
Po cichutku , po kryjomu ,
Myszkowały myszki w domu .
Stoi kredens , w nim szuflady ,
A w szufladach : czekolady ,
Galaretki , bomboniery ,
Najsmaczniejsze są cukiery !
Zapach taki się unosi ,
Wejść i zajrzeć aż się prosi .
W ten czas cicho , po kryjomu .
Myszkowały myszki w domu .
Takie głodne były myszki ,
Że lizały w zlewie łyżki
I okruchy na podłodze ,
Szybko połykały w trwodze .
Chrapał sobie kocur stary ,
Śniły mu się kocie mary .
Jak się zbudzi z sennej trwogi ,
No to wszystkie myszki w nogi !
Z kotem życie jest ponure ,
Uciekają . Każda w dziurę .
Lecz tym razem , kredens wielki ,
W tym kredensie są cukierki
I pomady , czekolady ,
Zjeść je ?
Nie ma innej rady !
Wnet poczuły te słodkości ,
Resztek myszki mają dość ci
I wskoczyły w te szuflady ,
Zjadły wszystkie czekolady ,
Galaretki , bomboniery
I pomady i cukiery .
To nie lada , czekolada .
Każda myszka wielce rada .
Uginają im się nóżki
Takie pełne mają brzuszki .
I z obżarstwa , brzydkiej wady ,
Myszki całe z czekolady .
Na słodycze wszystkie koty
Nigdy nie mają ochoty .
Kocur stary ciągle chrapie
Bo mu dobrze na kanapie .
MOLE
Rozmawiają w futrze mole :
- Nasze życie w oczy kole !
- A najbardziej te kobiety !
- Zawadzamy im ....
- O rety !!!?
PIETRUSZKA I MARCHEWKA
Rzekła marchew do pietruszki :
- Twoją nać obsiadły muszki .
- Nijak przecież nie wypada
- Do rosołu wnieść owada .
- Dobrze , że się martwisz o to.
- Wredne nas oplata błoto .
- Muszkę , jak się ugotuje ,
- Niby się nią nie otruje ?
- Ile jest bakterii w błocie ?!
- Nie dwie , nie trzy , całe krocie !
- Paciorkowce !
- Gorsze Coli !
- Po nich brzuszek bardzo boli .
- Jedna na to jest tu rada :
- Umyć ładnie nas wypada .
- Zimną wodą pod kranikiem ,
- Smaczny rosół jest pewnikiem !
SŁODZIK
Każda pszczoła jest wesoła ,
Ponoć nigdy nie ma doła .
Miodu jest zasługa właśnie ,
Zaraz słodzi wszelkie waśnie .
OGÓRKI
Na rabatce wszystkie ogórki
Ubrani w zielone mundurki .
A te większe , starsze ogóry ,
Mają zielone garnitury .
MOST
Most to taka długa kładka ,
Przeciwległych brzegów swatka .
Ciągle swata brzeg do brzegu .
Taki mały jeden szczegół .
SALAMANDRA ZE ZŁOTEGO STOKU
Straszne przyszły im tu czasy ,
Przeczesali wszystkie lasy .
Jest afera w Złotym Stoku ,
Salamandry brak w tym roku !
W tym strumyku , w Złotym Stoku ,
Wody mniej jest rok do roku !
Salamandra to dlatego
Rzekła :
- Dość tego dobrego !
- Brak wciąż wody !
- To są kpiny !
Wyniosła się z tej krainy
I dotarła na Słowację ,
Na stojąco ma owacje .
Jest po brzegi w rzekach wody
I na tyle ma swobody ,
Więc na stałe zamieszkała .
To więc ?
O co jest ta chała ?
STARY KAWALER
W imię swobód i miłości
Nie ma jak to na wolności .
Czemu ja mam być w niewoli ?
Kiedy to każdego boli !
WADA MOWY
Gdy ktoś ma wymowy wadę ,
Trudno dać mu na to radę ?
Każdy się oszczędza , raczej ....
Jak postąpić tu inaczej?
Są w momencie co niektórzy ,
W złośliwości mu powtórzy !
I się śmieją i nim gardzą !
Zraża się on wtedy bardzo !
Tak go trzepią z nerwów nerwy ,
Są w wyrazach stale przerwy .
Już bez przerwy mu się zdarza .
Stąd wciąż ciężej się wyraża .
Nagle blady lub czerwony ,
Tak jest biedak pobudzony .
Mówi ciągle wciąż na raty !
Bo on przecież jest jąkaty !
środa, 1 października 2025
RYŚKI
A Ryśki to są kocury
Nie byle jakiej postury .
Choć ogony nie wyrosły ,
Żadne nie są kocie osły .
SROKA ZŁODZIEJKA
Wszędzie wszystko co popadnie
Skrzętnie co dzień Sroka kradnie .
Gdzieś coś błyszczy , gdzieś coś świeci ,
Sroka tam natychmiast leci .
Wpadła raz do jubilera :
- Ile tu się poniewiera ?
- Wszystko błyszczy , wszystko świeci ,
- Ucieszą się moje dzieci .
Choć personel stał za ladą ,
Z niebywałą wręcz ogładą ,
Przyfrunęła nad witrynę
I zrobiła głupią minę ,
Po czym zaskrzeczała słodko :
- Jakże ja uwielbiam złotko .
- Wszystko tutaj co się świeci ,
- Każda Sroka na to leci .
- Jaki dzisiaj piękny dzionek .
- Chcę obejrzeć ten pierścionek .
- O ten drugi , ten z brylantem .
Wzięła w dzub i znikła z fantem .
A tak szybko , a tak sprytnie ,
W mgnieniu oka nieuchwytnie ,
Że personel do tej pory
Z owych wrażeń wciąż jest chory .
Gdy przybędzie do was Sroka ,
Nie spuszczajcie Sroki z oka .
Bo to wielka czarodziejka
I bezwzględna jest złodziejka .
poniedziałek, 29 września 2025
CZARNOBRODY
Słynny Pirat Czarnobrody
Karaibskie dręczy wody .
Na Królowej Zemście Annie
Pływa sobie jak na wannie .
Morza lazur ciągnie w koło .
Jemu zawsze jest wesoło .
Ma on w kufrach tyle złota
No to przecież , nie dziwota .
Cała wielka brać piracka
Łupi statki ot znienacka .
Wszystko idzie na gorzałę .
Czymś trza przecież zalać pałę .
Ciągle w morzu , to tak bywa ,
Że się nieraz wicher zrywa
I powstają takie fale ,
Nie mieszczą się w żadnej pale .
Żaden nie chce mieć rozumu .
Każdy woli beczkę rumu .
Na to wszystko trzeba złota .
Więc piracka działa flota .
Czarnobrody , pirat srogi
Bo alkohol , zawsze drogi .
Tysiąc głów do napojenia
To nie może , mieć sumienia .
Złoto , złoto , chodzi o to :
Wzbudzać zazdrość , jest tu po to !
W nim odwieczna ta choroba ,
Że z człowieka , robi snoba .
To już wtedy , Czarnobrody
Wpadł w jej sidła , gdy był młody .
Całkiem uległ tej mamonie
Głupiec , w piekle teraz płonie !
PODRYW
Patrzy chłopak na dziewczynę .
Chciałby wziąć ją pod pierzynę .
Czy mu wskoczy ?
Mu się uda ?
Atrakcyjna jest ta Ruda !
Daje znaki .
Mruży oczka .
Kręci palcem ciągle loczka .
Niby przecież nie rozumie
To oznaki grzechu , w sumie !
Coś o randce mała wzmianka .
Od wieczoru do poranka .
Od poranka do wieczoru .
Nie brakuje mu humoru !
Daje akcept na to Ruda .
_ Niechże mu się to dziś uda !
- No to zabierz mnie na lody ?!
_ Tylko mi się nie spłosz , młody ?!
JAJO ZNAJDA
Kwacze kacza , kaczor kwacze ,
Zaginęło jajo kacze !
Nikt z nich nie wie co się stało ?
Gdzie to jajo się podziało ?
- Znajdź to jajo !
Kaczka płacze :
- Bo ci tego nie wybaczę !
- Ja pilnować będę gniazda ,
- Na co czekasz ?
- No już !
- Jazda !
Rzekł więc kaczor tak do kaczki :
- Poprzeglądam wszystkie krzaczki ,
- Wszystkie trawy i sitowia ,
- Nawet oddam trochę zdrowia .
- Ręczę kaczym mym honorem ,
- Jajo znajdę przed wieczorem .
kaczka wrzasła na kaczora :
- Najpóźniejsza to jest pora !
Poszedł kaczor drogą kaczą
Gdzie w sitowiach kaczki kwaczą .
Co kawałek są tu krzaczki ,
Wśród tych krzaczków , siedzą kaczki .
Wysiadują kacze jaja
Już od kwietnia , aż do maja .
Z jajek małe są kaczuszki .
Wszystkie mają żółte brzuszki .
Rzecz poważna , jajo kacze .
Każda kaczka za nim płacze .
Każda wspiera tu kaczora :
- Znajdź to jajo do wieczora !
Przeszedł kaczor wszystkie krzaczki
I sitowia , wśród nich kaczki .
Do gęsiego doszedł stada ,
Ledwo żyw już , tak powiada :
- Zaginęło jajo kacze
- Żona za nim rzewnie płacze
- I ja płacze za tym jajem ,
- Sam się zmierzę z całym krajem
- Aby tylko znaleźć zgubę .
- Moje kacze jajo lube .
- Może gdzieś jest w poniewierce ?
- W niepokoju bije serce .
- Nie martw że się tak kaczorze ,
- Każda gąska ci pomoże .
Zawezwały mu gąsiora .
- Gąsiorze , wspomóż kaczora .
- Szuka kaczor jaja w świecie
- We dwóch , na pewno znajdziecie .
- Nie ma co rwać piór z ogona ,
- Przygarnęła jajo żona .
- Toczyło się między nami .
- Pod dobrymi jest skrzydłami .
- Chodźmy zatem do Gęgawy ,
- Wysiaduje pośród trawy .
- Po to jajo przyszedł tato ,
- Żono moja , co ty na to ?
- Ach mój mężu , mój gąsiorze
- Tu mu nic już nie pomoże .
- Nasze jaja jeszcze całe .
- Pośród niuch jest piskle małe .
- Drgało , kuło , drgało , kuło
- I się z jaja dziś wykluło .
- Kocham go jak dziecię własne ,
- Gdy go oddam , to ja zgasnę .
Złapał kaczor się za głowę .
- Chcę zobaczyć czy jest zdrowe ?
Usłyszało małe kacze ,
Zamiast gęgać , że ktoś kwacze .
Wychyliło z pod piór dzioba :
Co to przyszła za " choroba "?
Z jaja coś tam pamiętało ,
Że Tam wokół gdzieś kwakało .
Zrozumiało , że też kwacze ,
I też rodzić , nie inaczej .
Zrozumiała to Gęgawa
Jak poważna tu jest sprawa .
Zagęgała do kaczęcia :
- Idź w tatowe już objęcia .
A kaczątko kwacze :
- Mamo !
- Będę kochać cię tak samo
- Jak mą pierwszą mamę kaczą .
Po dziś miłością się raczą .
piątek, 26 września 2025
BANAN
Rzekł tak banan do banana :
- cudne wyspy są Bahama ,
- dobrze , że tu rosną palmy ,
- żywot nasz nie jest banalny .
- mój bananie , święta racja
- bananowa rządzi nacja .
- a daktyle i kokosy
- na kwintę niech zwieszą nosy .
- i sabały i masłowe ,
- Bahamy są bananowe !
- święta racja , święta racja .
- bananowa rządzi nacja !
I na palmie wszystkie kiście
Powtarzają uroczyście :
- niebanalne są banany !
- owoc w świecie wszystkim znany .
- z dawien dawna w Europie
- zawsze banan jest na topie .
- i nie jest to nic banalne
- tak banany są jadalne !
MUĆKI
Jest tak bycza głowa Byka ,
Bo to głowa Skurczybyka !
Jeden wołu , cwany Byk ,
Gdy zamuczy słychać ryk .
Całe stado w strachu drży ,
Już wiadomo , Byk jest zły .
Każda Mućka dobrze wie ,
Dziś nie dobrze , dziś jest źle .
Chować się przed Bykiem trza ,
Tak go każda dobrze zna .
Ile siły każda ma ,
Uciekają gdzie się da .
Byk za nimi pędzi wciąż .
Jego harem , on ich mąż .
Wszystkie pierzchły w gęsty las .
Każda w lesie pierwszy raz .
Mieszka w lesie groźny Wilk .
Może zagryźć każdą w mig .
Lecz na szczęście cwany Byk
Ma na Wilka taki myk .
Sam udaje jedną z krów ,
Nie boi się wilczych kłów .
Dał się nabrać groźny Wilk .
Gdy zobaczył Byka , zmilkł .
Przeraził go straszny ryk
Gdy zamuczał głośno Byk .
Wszystkie Mućki naraz gaz
I natychmiast z lasu , raz .
W mig przybiegły swoich łąk ,
Ten ryk Byka dla krów gong .
Padł na Mućki blady strach.
Słucha się go każda . Ach !
I choć w strachu wszystkie drżą ,
To szczęśliwe jednak są .
OCELOT
Oceloty , to są koty
Które mają kolor złoty .
Cętki z brązu na tym złocie ,
Żeby dobrze wyjść na focie .
Jeden taki jest w Teksasie .
Leży sobie na tarasie ,
Robią mu codziennie fotki ,
Bo to kotek bardzo słodki .
Łasić lubi się do ludzi
I go wcale to nie nudzi .
Da się drapać też za uchem ,
Dla każdego chce być druhem .
Kotek ten jest bardzo szczery ,
Nie korzysta z swej kariery ,
Nie zależy mu na kasie ,
Choć jest znanym w tym Teksasie .
Ocelot to zwierzak zdolny ,
Nade wszystko , kociak wolny .
Wszystkim miałczy , jak to koty :
Kasa to tylko kłopoty .
środa, 24 września 2025
OSTRONOSY
Łobuziarskie Ostronosy
Chciały utrzeć sobie nosy .
Każdy trzyma już chusteczkę ,
Utrze nosa za chwileczkę .
W tym jest tutaj szkopuł taki :
Żaden nos nie byle jaki !
Pierwszy to nos tak zadziorny ,
Drugi znowuż , niepokorny .
Jest potrzebna dobra gracka ,
By muc utrzeć nos znienacka .
Obaj zdają sobie sprawę ,
Jeden z drugim ma obawę .
Utrzeć nosa niby prosto ,
A tu trzeba działać - ostro !
Jak na ringu , zawodnicy ,
Zmagający zapaśnicy .
Ciężko utrzeć komuś nosa
By nie dostać w nosa ciosa .
Głośno warczą , ciągle furczą ,
W koło kluczą , jeszcze burczą .
A przyczyna u nich taka :
Ciągle gonią na bosaka .
Przez to mają mokre nosy .
To są skutki zimnej rosy .
Wreszcie wyszła mama z nory .
- Już nauczę was pokory !
I złapała Ostronosy ,
Obojgu wytarła nosy .
MALEDIWY
Raj na Ziemi Malediwy .
Wyspy te są cud prawdziwy .
Żyją wokół koralowce ,
Preferują tu manowce .
Czysty błękit tafla wody ,
Pod tą taflą , wciąż przygody .
A to Mątwa zjadła rybkę ,
Że ościstą , to ma chrypkę .
Kraby mają problem wielki ,
Ciągła kłótnia o muszelki .
Zawsze mniejszy ma pod górę .
Garbuje mu większy skórę .
Kiedy są w pobliżu Manty ,
Tańczą wokół jak na szanty .
Baleriny , jak w balecie .
Pewnie Neptun gra na flecie ?
Głodne ciągle tu Rekiny
Strasznie mają groźne miny .
Ostrzą sobie wielkie zęby
Żeby mieć sieczkarnię z gęby .
Ośmiornice na swe barki
Zarzucają innych marki.
Tworzą szybkie nowe story
Przemieniając swe kolory .
A Ukwiały , to las cały .
Jest ruchomy i jest stały .
Ni to zwierzak , ni roślina ,
Prawie wszystko w wodzie wcina .
Równie ważne są tu ryby .
Wyglądają jak z za szyby .
Wielkie to akwarium morskie
Gdzie scenerie są tu dworskie .
Płetwonurek jest na końcu .
Z ciekawości zajrzy , w końcu .
Podziw ma aż nadto wielki ,
Że przerasta , rozum wszelki .
MAŁE DUDKI
Poszedł Dudek na zwiady
Zobaczyć czy są owady .
Kwietna łąka , cud gęstwina ,
Cieszy mu się bardzo mina .
Tam gdzie gęsta rośnie trawa ,
Tam dla dudka czeka strawa .
Szybko Dudek łapie bąki
Z tej soczystej , gęstej łąki .
Ma ich w dziobie dwa tuziny ,
Biegnie z nimi do rodziny .
W wierzbie , w dziupli , małe Dudki
Wyśpiewują głodu nutki .
Podskakują ptaszków nóżki ,
Pokazują puste brzuszki .
Każde z nich ma dziób otwarty ,
Piszczą wszystkie nienażarty .
Dzieli bąki między Dudki
By im przeszły głodu smutki .
Z żoną nosi jak w wyścigach
Bąki co dzień , tak w trymiga .
Są maleństwa głodne wiecznie
Choć wciąż piszczą , siedzą grzecznie
Kiedy są w tej dziupli same .
Bo słuchają , tatę , mamę .
PRZYPADEK
Złapał Wróbel w dziób robala
I się w gniazdku nim przechwala .
Żona widzi , robal tłusty !
Wsadziła go do kapusty .
Na robalu ta kapusta ,
Istna dla nich jest rozpusta !
Dopełnienie ptasiej diety .
Taki tłuszczyk !
To zalety !
Mąż i żona żyją zgodnie .
Przeczekali dwa tygodnie .
W całym garnku brak kapusty ,
Za to wielki robal tłusty !
Radość Wróbla i Wróblowej
Z takiej niespodzianki nowej .
Tedy rzekła tak Wróblowa :
- Nasza perspektywa nowa .
- Założymy swoją farmę ,
- Będziemy mieć ciągle karmę .
Rzek Wróbelek :
- Pełna zgoda .
- Dla mnie wielka to wygoda .
Inicjatywa i inwencja ,
Czego skutkiem - kwintesencja !
A robala ?
Podzielili !
Przez rok nim się posilili .
poniedziałek, 22 września 2025
DELFINY CWANIAKI
Żyją sobie w oceanie ,
Morskie są to niezłe dranie ,
Często robią śmieszne miny ,
Bo Delfiny , lubią kpiny .
Taki Delfin gdzieś w głębinie ,
Z drugim w parze sobie płynie .
Gdzieś tam z boku , inna para ,
Płynąć w głębiach też się stara .
Wciąż nadają między sobą ,
Że tu oni są ozdobą .
Doskwiera im tylko nuda .
Myślą wciąż :
- A nuż się uda ?!
- Ależ chłopcy !
- Sorki ! Sorki !
- Zbliżają się do nas Orki !
- Możemy mieć zaraz blizny !
- Wiejmy szybko na płycizny !
Znają dobrze styl delfina .
Każdy grzbiet już swój wypina .
Cztery płyną motorówki
Dużo szybsze od żaglówki .
W oceanie wzniosła fala ,
Po Delfinach ślad się wala .
Każdej Orce burczą flaki .
To głodówki są oznaki .
Mają zamiar zjeść Delfiny
I to nie są żadne kpiny .
Lecz Delfiny , mądre stwory ,
Żaden nie ma nic pokory .
Wprost to nie do uwierzenia .
Gwiżdżą kpiąco z zagrożenia .
Na ogonach robią stójki.
Każdy staje w mig , do bójki .
Są spektakle i są pląsy .
Pokazują Orkom wąsy .
Śmieją im się prosto w oczy .
Tak się Delfin każdy droczy !
Już tu widać wściekłość Orek .
Kążda z nich ma zły humorek .
Bo Delfiny , to cudaki .
Pozostały Orkom smaki .
Odpłynęły w oceany .
Każdy Delfin roześmiany .
Głośny chichot !
Śmiechy fali !
Znowuż Orkom jeść nie dali .
czwartek, 11 września 2025
ŻÓŁWIE BŁOTNE
Były sobie dwa żółwie błotne
Okropnie markotne .
Z nikim nie chciały żyć w zgodzie
I nie chciały być w wodzie .
Każdy z nich to niecnota .
Nic , tylko obaj chcą do błota .
Jak się tylko któremu uda ,
W błocie wyrabiają cuda .
SŁAWA
Sława jest to tylko mara .
Piękna , lśniąca , jak ta czara .
Może przelać w jednej chwili .
Żebyście się nie zdziwili .
SŁONIK Z PORCELANY
Mały słonik z porcelany
We łzach cały jest zalany .
Duża szyba na wystawie
W łezkach słonych cała prawie .
Boli , boli , bardzo boli .
W strasznej słonik jest niedoli .
Płacze , płacze , że aż łka
Ugryzła go w ucho pchła .
NADZIEWANA CZEKOLADA
Z wierzchu sama czekolada
W środku tylko marmolada
Jest na półce już od rana
Aż po brzegi jest nadziana
Nadziewana się nadziała
No niestety pecha miała
Nadziała się na dzieciaka
Miał akurat na nią smaka
Marmoladą są wypchane
Czekolady nadziewane
Wciąż czekają na dzieciaki
Bo to przecież ich przysmaki
Gdy zaglądniesz do cukierni
W niej słodycze zawsze wierni
Cały czas czekają ciebie
Był byś dzieckiem w siódmym niebie
SŁOTA
Na opady nie ma rady
Lecą liści z drzew gromady
Z nieba lecą strugi deszczy
Szykuje się czas złowieszczy
Wszędzie błota i kałuże
Czarne chmury duże burze
Zimną strugą deszcz zacina
Aż się pod nią las ugina
Szaro mokro słowem bieda
Uniknąć się tego nie da
Czas na nogach mieć kalosze
Wziąć parasol bardzo proszę
wtorek, 19 sierpnia 2025
RYBI SZPITAL
Co za kraksa ?
Wielka kraksa !
Żółw zadrapał karapaks - a !
Taką rysę ma na grzbiecie ,
Że na świecie nie znajdziecie !
Koralowiec na przeszkodzie
Stał okoniem twardo w wodzie .
Ma korale ostre takie ,
Wokół pływać mu zygzakiem .
Pech niezmierny miał Żółw duży ,
Że aż z bólu oczy mruży .
Płynie szybko do szpitala ,
Póki zdrowie mu pozwala .
Szczęściem , jest jest już na oiomie .
Otoczyły go łakomie
Małe rybki czyścicielki ,
Z ran zarazek zjedzą wszelki .
Też tak bywa w oceanie .
Jeśli komuś coś się stanie
Szpital taki jest w nim rybi ,
Co ratuje , Ani chybi !
ZIMOWA CZAPLA
W czasie długich , zimnych ferii ,
Przyszła Czapla do drogerii .
- Straszne mrozy , zimno takie ,
- Moje zdrowie byle jakie .
- Proszę pana , niech pan powie
- Który puder jest na zdrowie ?
- Pani pójdzie do apteki !
- Mam tu krosty !
- Tu wypieki !
- Niech mi tu tak pan nie papla !
- Puder chce mieć każda czapla .
- Nie mieć pudru , jak brak wody ,
- Nie rozumie ?
- Dla urody !
- Proszę pani , w takim razie
- Na urodę dobre mazie .
- Na wyłazi nakłaść mazi
- I od razu nic nie razi .
- Muszę mieć spulchnione pióra
- By nie zmarzła moja skóra .
- Ja się zawsze modnie noszę ,
- To więc puder bardzo proszę
- I na nogi , w takim razie
- Proszę sprzedać mi też mazie .
- Już się robi pani droga
- Będzie lśniąca każda noga .
- Taka mazia , niczym miodek ,
- Bardzo dobry to jest środek .
- Posmarować raz na dzionek ,
- Będzie pani jak skowronek .
- Tu jest puder na pióreczka ,
- Będzie pani jak laleczka .
- Ależ pan mi bardzo słodzi .
- W życiu przecież o to chodzi .
Ucieszona bardzo Czapla
Teraz , to się w śniegu tapla .
Pióra ma jak z lisa futro
I na sanki idzie jutro !
środa, 11 czerwca 2025
DINOZAURY
Dinozaury zawarły
Pakt , że nie będą się żarły .
Teraz wszystkie chcą żyć w zgodzie .
Czuły ,
Mogą być na lodzie .
Lecz musztarda po obiedzie .
Znalazły się szybko w biedzie .
Klimat zmienia ramy nagle .
Mroźny wicher wieje w żagle .
Nadchodzi zlodowacenie !
A na czyje jest zlecenie ?
To nie przyszło samo z siebie .
Czy Bóg wydał wyrok w Niebie ?
Prędzej , to robota diabła ,
By moc jego nie osłabła .
Takie diabeł ma wymogi :
Jak najwięcej było trwogi !
Przyszło komuś to do głowy ?
PO TO ŁAŃCUCH POKARMOWY !
Żeby trwała trwoga wieczna !
Dla istnienia zła !
Konieczna !
taka sobie imprezka
ref . Likaony , Likaony ,
Naród dziki i szalony .
Likaony , Likaony ,
Trzymają się za ogony .
Gdy na drzewie jest zbyt ciasno
A , na niebie , jeszcze jasno ,
Wśród konarów wielka wrzawa ,
Zaczyna się popijawa .
Afrykanie piją Brendy .
Naznosili własne pędy .
Nie odcedził nikt trucizny .
Szał macicy i są blizny .
Pospadali prędko z drzewa ,
Każdy tańczy , każdy śpiewa .
Brendy piją do oporu ,
By nie stracił nikt humoru .
Ciemna nocka bez księżyca ,
Przypatruje im się lwica .
Na zabawę ma ochotę ,
Pospać może sobie potem .
Żadna przecież to nowinka ,
Też by chciała wypić drinka .
Poprosiła tu murzyna ,
Choćby nalał trochę wina .
Że ma lwica wielkie ssanie ,
Nalał murzyn dużą banię .
- Niech się lwica nie kryguje .
- Nasza Brendy posmakuje .
Karny , karny za los marny !
Karny , karny za ląd czarny !
Pije , pije , pije lwica ,
Zróżowiły jej się lica .
Lwica rzekła do murzyna :
- Bez zagrychy nie wytrzymam !
- Taką gęstą mam już ślinę .
- Porzuć szybko choć padlinę !
Zaczął murzyn bić w tam tama
I została lwica sama .
Melancholią ogarnięta ,
Poszła spać gdzie jej kocięta .
Słońce budzi się o brzasku ,
Cisza , spokój jest na piasku .
Ani słychu o imprezie .
Wszyscy pili ile wlezie .
NA CO NIE MAJĄ KOTY OCHOTY ?
Ciągle myszy jedzą koty
Aż je wzięło , na wymioty .
Bolą kotów bardzo brzuchy
I je straszą mysie duchy .
Z tego względu rzekł Kot Bury :
- Od tej pory jemy szczury .
Jedzą szczury ciągle koty ,
Znów je wzięło na wymioty .
Bolą kotów bardziej brzuchy .
Teraz straszą szczurze duchy .
Tu zawołał kot Łaciaty :
- Czas spróbować nam sałaty .
I sałatę prosto z miski
Wzięły koty w swoje pyski ,
Jak króliki już są prawie .
- Kot nie może być o trawie ?!
Bolą brzuchy wszystkie koty ,
Mają z nimi wciąż kłopoty .
- Ciężka sprawa , rzekł Kot Czarny .
- Koci los jest nadto marny .
- Trzeba zmienić kocią dietę ,
- Będziemy jeść galaretę .
Galarety jedzą koty
Siódme z nich wychodzą poty
Bo z agrestu i wiśniowe ,
Co dla kotów nie jest zdrowe .
Głos tu zabrał Kot Brązowy :
- Musimy jeść pokarm zdrowy .
- Na me kocie bystre oczy
- Jeść nam trzeba pokarm smoczy .
- Nim osesek skończy roczek ,
- Ciągle doi butli smoczek .
Czy to jest do uwierzenia ,
Że od tego tu zdarzenia
Tylko piją mleko krowie ?
Każdy zdrowy kot to powie !
OSOWIAŁY
W LESIE , PROBLEM POWSTAŁ NOWY :
OSOWIAŁY WSZYSTKIE SOWY !
NA GAŁĘZIACH SIEDZĄ CICHO
JAKBY ZJEŚĆ JE CHCIAŁO LICHO .
TAK SIĘ ZMARTWIŁ PAN LEŚNICZY ,
ŻE CODZIENNIE SOWY LICZY .
MA W KAJECIE JE NA LIŚCIE .
CHODZI , SPRAWDZA , OSOBIŚCIE .
NIERUCHOME SĄ JAK DREWNO .
CZY WCIĄŻ WSZYSTKIE SĄ ?
NAPEWNO ?
CZY WCIĄŻ ŻYWE SĄ TE PTAKI ?
WIELKI PROBLEM , MA TU TAKI .
NAGLE , CICHY GŁOSIK SOWY :
NIE PRZYBIERAJ TAK DO GŁOWY !
PAN LEŚNICZY MUSI WIEDZIEĆ ,
SOWY LUBIĄ , CICHO SIEDZIEĆ .
wtorek, 29 kwietnia 2025
STRESIK PINGWINA
Każdy Pingwin wie od dziecka :
Woda może być zdradziecka !
Różne temu są powody
Czy należy wejść do wody ?
Nie jest żaden z nich wiracha
I przed wodą ma wciąż stracha .
Myśli Pingwin tak na plaży :
Czy coś w wodzie mu się zdarzy ?
Może Orka czyha w toni ?
Nikt łez za nim nie uroni .
Albo pływa Żarłacz Biały ?
Biedak na myśl , już drży cały .
Pingwin , ptaszek bardzo biedny ,
Taki stresik ma codzienny ,
Czy dożyje choć kolacji ?
Ciągły wystrzał palpitacji !
KŁAPOUCHEGO GRYMASY
Nic takiego go nie skusi ,
Żadna siła też nie zmusi .
Kłapouchy to osiołek ,
Gdy się uprze , stoi jak kołek .
Jak ten Osioł , jest uparty ,
Obrażalski , nie na żarty .
Choć mu schlebiasz '' Kłapouszek " ,
On ma w nosie pełno muszek .
Nie przegoni nikt te muchy .
Kłapouchy ciągle głuchy .
Jak Osiołek , ma humorek
W poniedziałek i we wtorek .
Gdy nadejdzie wreszcie środa ,
Nie smakuje mu już woda .
W czwartek , nie chce nawet siana ,
W piątek owsa . Lekka zmiana !?
Bryka , skacze zaś w sobotę ,
Wtedy taką ma ochotę .
Much się pozbył też w niedzielę
Gdy są wokół przyjaciele !
co za głowy mają sowy
Ponoć wszystkie leśne sowy
Obrotowe mają głowy .
Obracają dookoła
Tak jak w samochodzie koła .
Taki Puszczyk , czy też Puchacz ,
To cierpliwy , pilny słuchacz .
Nawet Pójdźka , czy też Śnieżka ,
W słuchiwaniu nie omieszka .
Nic nie stoi na przeszkodzie
Kiedy drapie się po brodzie ,
Czy , przymyka oko jedno ,
Skręt do tyłu w samo sedno .
Ma Uszatka duże uszy ,
Skręca głowę ciągle w głuszy .
Jak antena sygnał łapie
Nawet wtedy , gdy w dzień chrapie .
Tak też robi Sowa Płowa .
W obie strony kręci głowa .
W śniegu słyszy rumor Śnieżka ,
Zaraz wie , gdzie myszka mieszka .
Taki Syczek , czy Włochatka ,
Kręci głową na dźwięk płatka .
Też obraca Jarzębata
Gdy opada kwiatu szata .
I Sóweczka , mini sówka ,
Jej się też obraca główka .
No co wy , swe oczy sowy
Macie dookoła głowy ?
sobota, 15 marca 2025
WIECZNE OKULARY
Chodzą ponoć takie słuchy ,
Jeśli ktoś chce widzieć duchy ,
Musi ubrać okulary ,
Które dają dużo wiary .
A kto chciałby żyć wciąż , wiecznie ,
Znaleźć musi je , koniecznie !
Gdzie znajdują się obecnie ?
Pytam się magików , grzecznie ?!
Gdzie obecnie je znajdziecie ?
Tego nie wie nikt na świecie !
Wzrusza każdy ramionami .
Daj spokój z okularami !
Naukowcy i uczeni
Są niezmiernie poruszeni ,
Że takowe urządzenie
Sprosta każde ich życzenie .
W starych księgach zapisane :
Okulary są schowane
Na pustyni w starym mieście .
Macie wiarę ?
To uwierzcie !
Może Egipt , piramidy ,
Czy w Omanie lub u Lidy ?
Czy w Sudanie , je dostanie
Nieświadomy na straganie ?
Bo , z wyglądu okulary ,
Zaniedbany przedmiot stary .
Ma je zwykły chlebożerca ,
Przypadkowy spadkobierca .
Trzeba szukać wśród rupieci .
Przeczesywać hałdy śmieci .
Mieć pokorę . wiarę w sobie .
Może się poszczęścić tobie !
Starczy tylko mieć na nosie .
Decydujesz o swym losie !
Większość się zniechęca ludzi
I o nędzy wciąż marudzi ...
Z tego wniosek jest jedyny :
Swe marzenia przekuj w czyny .
Musisz mieć charakter mocny ,
Aby cel twój był , owocny !
wtorek, 11 marca 2025
NIEMY ŁABĘDŹ
Chciała Kaczka być Łabędziem ,
Podziwianą , jak on wszędzie .
Przyszła więc do Wróżki Ptasiej ,
Czy w Łabędzia zmienić da się ?
Wróżka takie zna zaklęcia ,
Że Wróbelka zmieni w księcia
Czy na przykład , wścibską Srokę ,
W wiejską z kurczętami kwokę .
Cóż to dla niej Kaczka zatem ,
Może przecież zostać kwiatem .
Zapytała się więc Kaczki :
Czy zna życia wszystkie smaczki ?
Tak ją nudzi życie kacze ,
Że tak bardzo na nie płacze ?
Brak powrotnej będzie drogi
Gdy przekroczy czarów progi .
Jak to kaczka , po niej spływa
A zachwytów tylko chciwa
I podziwów , uwielbienia ,
Są przesłanki , do spełnienia .
- Jestem tylko ptaków służka .
Prośbę Kaczki spełnia Wróżka .
- Argumentów i orędzi
- dość .
- Przystąp do Łabędzi .
Łabędź pływa po jeziorze ,
Nikt dogadać się nie może .
Myśląc o wytwornym losie
Ptak , zapomniał w tym , o głosie .
czwartek, 20 lutego 2025
WĘDKARSKIE ZAWODY
Czapla chwali się do koła :
Więcej rybek złowić zdołam
Od każdego tutaj ptaka ,
Bo ja jestem bystra taka !
Nie mógł ścierpieć Bociek tego ,
Tak dotknęło jego ego .
Wyśmiał Czapli jej wywody .
On najlepszy , da powody .
Stanął obok niej w konkury .
Dzióbią wodę , lecą wióry .
Trwa batalia dwie godziny
U obojga , kwaśne miny .
Jedną Płotkę miała Czapla
Cicho stoi , już nie papla .
Bocian tylko ma Ukleje .
Zimorodek z nich się śmieje :
- Cóż to z was są za wędkarze ?
- Jak się łowi ?
- Ja pokażę !
- Taki mały ptaszek ?
- Chyba ?
- Zjeść cię może duża ryba !?
Sarkazm słychać u Bociana ,
Wciąż stał w wodzie po kolana .
Zimorodek ptak zacięty .
Odbił piłkę prosto w pięty :
- Tak się zdaje tylko tobie ,
- Tylko myślisz o swym dziobie
- Który dziobie , ale piasek ,
- Z tych z Czaplą niesnasek .
I wtrąciła się w to Czapla
Co się ciągle w wodzie tapla :
- Mój dziób , mega wielki , czarny !
- A twój Zimorodku ?
- Marny !
Na te słowa Zimorodek
Plusnął w toni oka środek .
Nie minęło trzy minuty ,
Ma obiadek bardzo suty .
Dziesięć rybek wyniósł z wody !
Wędkarskie wygrał zawody .
Obu ptakom zrzedły miny
Mimo tak , wesołej kpiny .
Nic to , że ktoś jest tak wielki ,
Stracić może rozum wszelki ,
Po nim różne apanaże .
Okoliczność , za to karze .
Zimorodek dziennie łowi
Około 200 rybek .
To dopiero wędkarz !
NADINTERPRETACJA , SEDNO
Orangutan , człowiek z lasu
Harmonijny , bez hałasu .
Choć w głębokim , ciemnym lesie ?
Wciąż przesłanie światu niesie .
Prosta szczerość ! Zbyta śmiechem !!!
Rezonuje czkawka echem !
Laicka interferencja
Zinterpretowana esencja .
Teraz kompot z ciemnej dziury
Przeistacza homo w szczury .
Sapiens deprymuje jak szkwał
Zalążkowy . I idą w cwał .
Tak to !
Człowiek jest małpa !
Nieustannie tnie tu głupa .
Mimo jasnej klarowności ,
Cymbał , bliżej ma ciemności .
Miast obrócić oczy lasu
Uczepił się ambarasu .
Ciągle środki ma zastępcze .
To co dobre , sobą depcze .
Jeden w lewo , w prawo drugi ,
Nie ma bieli , tylko smugi .
Zło na zło się wciąż obraża .
Zło ze zła non stop obnaża .
Deformuje deformacje .
Nieistotne , ma wciąż rację .
Tak zagłusza i ogłusza .
Bezmyślnością w śmiechu zmusza .
Chaos zasad bez wartości
Potęguje ciąg zaszłości .
W oddychaniu jakaż ulga !?
Słodkawy ślad ? Dumna Mulga .
Ignorancja , główna wada .
Nie pomoże żadna rada
Choć spisane tysiąc tomów ,
Nikt nie zmusi do nich gnomów .
Początek nie był z chaosu .
Z Cudownego Boga Głosu !!!
Lecz , brak wiary w Pana Boga
W cudownym świecie - trwa trwoga !!!
wtorek, 11 lutego 2025
RONDELKI
Na nim jeszcze dwa rondelki .
- Dość ,że smażę jajecznicę ,
- Poparzone mam wciąż lice ,
- Jeszcze dźwigać rondle muszę ?!
- Jest mi ciężko !
- Ja się duszę !
- Z łazić mi rondelki zaraz !
- Z szafki was wyrzucę !
- Naraz !
- Bo się bardziej zdenerwuję
- I czajnikiem was poszczuję !
Nic nie robi , ani kroku .
- Co na półce , wasza sprawa .
Rondle są zadowolone .
Czują się naprawdę dzielni .
Twardo leżą na patelni .
Dociskają , ile wlezie
I na pewno nikt nie z lezie !
Doskoczyły dwa rondelki !
Teraz to ją cisną w pięciu
Tak zacięci w tym zajęciu .
Ani myślą być wrażliwi .
FIKOŁKI
Na polanie dwa osiołki
Robią sobie wciąż fikołki ,
Podziw ma osiołek trzeci ,
Jak wspaniale im czas leci .
Stoi , kicha :
- Icha !
- Icha !
Cieszy mu się bardzo micha .
Przestał patrzeć na osiołki ,
Zaczął robić sam fikołki .
Ta zabawa taka fajna ,
Cała przyszła tu ferajna .
Bawią wszystkie się osiołki ,
Każdy robi już fikołki .
Słychać tylko :
- Icha !
- Icha !
Wszystkim cieszy się już micha .
Co za radość bije z łąki ,
Aż kwiatuszków dzwonią dzwonki !
kto to złodziej ?
Każdy złodziej ma nadzieję ,
Że się nigdy nie nadzieje
Na żadnego stróża prawa .
Nie spotka go kara krwawa .
Choć mu w oczy wiatr wciąż wieje
Z każdym łupem zawczas zwieje
I na dobre się urządzi ,
Z optymizmem , wciąż tak sądzi .
Jeśli mu się potknie noga ,
To go spotka kara sroga .
Ma fart , przy dobrym układzie
Posiedzi , w karnym zakładzie .
Natomiast ,
Gdy pech ogarnie ,
Może stracić życie marnie .
Zastrzelą go stróże prawa .
Tu największa jest obawa .
Nie jest łatwa taka praca
I nie zawsze się opłaca .
Ale , ile tu adrenaliny ?!
Ile uciech , z kpiny z gliny !
Tego nie da żadna praca !
Temu złodziej , nie ma kaca .
Szasta życiem .
Hazardzista !
Jak minister , jest , szachista !
piątek, 24 stycznia 2025
POMIDORY NA PRZETWORY
Idą rzędem Pomidory
Idą rzędem , na przetwory .
Posiekają wszystkie gnaty ,
W słojach będą marynaty .
Gdy je skroją na plasterki
Dołożą je do panierki
I oblepią rumsztyk z rożna .
- Czy tak można ?
- Widać , można .
Świetne będą z nich keczupy
Do wędliny i do zupy .
Gdy wysuszą je na słońcu ,
To na proszek , zmielą w końcu .
Taka z Węgier jest Vegeta ,
Z chili ,
Ostra jak żyleta !
Jak się czują Pomidory ?
Bardzo mają złe humory !
KAKTUS
- Same w koło niewygody .
- Notoryczny brak jest wody .
- W dzień gorąco , w nocy zimno .
- Być mnie tutaj nie powinno !
- Co ja tutaj biedny robię ?
Rósł na prerii Kaktus sobie ...
- A po za tym , sam tu stoję
- To się ciągle , czegoś boję .
- Nie jest to aż takie dziwne .
- Choć kaktusy były inne ?
- Nie był bym tak aż samotny
- I tak ciągle , tak , markotny .
Tak się żalił Kaktus biedny
Kiedy był naprawdę - wredny .
Wszyscy się go obawiają .
Ostre igły mu wystają !
LODY DLA KAPITANA
Mam ja w domu Kapitana
Co go brzydzi z wody piana
I w ogóle , sama woda .
Zmoczyć futro jest mu szkoda .
Choć ma duży wstręt do wody ,
Ale za to , lubi lody ,
Bardzo lubi , wszystkie smaki .
- Też to kocie są przysmaki ?
- A jak myślisz łakomczuchu ?
- Kot też głaska się po brzuchu !
- Każdy ma zachcianki swoje
- Takie moje , takie twoje .
Podaliśmy sobie graby
Jak największe we wsi draby .
Mocna sztaba między nami ,
Cementuje się czynami .
My jesteśmy kumple wierni ,
Co dzień Kot i ja w cukierni .
Raz malina , raz pistacja ,
Trwa codziennie degustacja .
My jesteśmy dwa luzaki ,
Odkrywamy wszelkie smaki .
Gdy lodziarnia gdzieś jest nowa
To nas obu boli głowa .
- Że nas tam nie było jeszcze !!!
Tak na Kapitana wrzeszczę .
On podnosi w górę kitę
By prowadzić naszą świtę .
Podziwiają nas kelnerzy .
Z wrażeń , każdy zęby szczerzy
A Kapitan , puszcza oko :
- Lody u was to są spoko !
Dalej mruczy do kelnera
Co wciąż gębę swą rozwiera :
- Zrozum , że to wreszcie człeku ,
- Wszystkie lody są na mleku !
NAMIASTKA ?
Te pająki-to są dranie !
Wciąż wspinają się po ścianie .
Wszystkie gonią do powały
Tam ich jest cel , pobyt stały .
Gdy już dotrą do sufitu ,
Tam budują dom .
Bez kitu !
Przędzą nici w pajęczyny .
Muchy mają kwaśne miny .
Również pszczoły .
Tudzież osy .
Bez kitu ?
Na kwintę nosy !
Porobione po całości .
Nie ma pająk nic litości .
To jest prawda niesłychana .
Od wieczora aż do rana
I od rana do wieczora ,
Polowania wciąż trwa pora .
Pod to , system nastawiony !
Przybywają wciąż kokony .
Pająk przędzie w pazerności
Od początku -do wieczności !