Nie brakuje nam strumyków .
W tych strumykach małych smyków .
W jednym takim żyją Raczki ,
Takie małe Nieboraczki .
- Zima dłuży , szczypią mrozy ,
- Przeżyć nie chce nikt tu zgrozy .
- Strumyk wąski , woda płytka ,
- Ruszyć trzeba nam z kopytka .
Obgadują z sobą Raczki
Jak wytyczyć stawu szlaczki .
Prostą drogę tak obaczyć ,
By mógł każdy Raczek raczyć .
Iść do stawu , żeby zbadać ,
Czy się stawek może nadać .
Czy szeroki , czy głęboki ,
Czy w nim spędzą długie roki ?
Czy odnajdą w nim kubraczki
Grube , ciepłe , z piórek kaczki
I się Raczki w nie odzieją ?
Chcą wyruszyć z tą nadzieją .
Krokiem raczym tak ruszyły ,
Raz do przodu , raz na tyły ,
Potem jeszcze kroczek w boczek ,
Miną im już cały roczek .
Wędrowały dwa bez mała
Ach ! Ta Zima długo trwała .
Z samych Andów bieg strumyczek ,
To im Zima , dała pstryczek .
I po długiej dość wyprawie ,
Znaleźli się wreszcie w stawie .
Małe Raczki Nieboraczki
Ciepłe mają już kubraczki .
- Uśmiechnięte mamy miny .
- Zimy już się nie boimy !
- W życiu ważna jest odwaga .
- W trudnych chwilach , tak pomaga !