KSIĘŻYC
ZIEMIA SŁOŃCE
27
styczeń 2015
Księżyc
Słońce tak obarcza;
Że
obraca mu się tarcza,
Że
obraca wokół Słońca
Wciąż
bez przerwy ,wciąż bez końca.
W
tym układzie ,jego dola,
Jak
najgorsza z ról jest rola
I
bynajmniej ,nie dla lenia,
Jaką
ma tu do spełnienia.
Słońce
słucha ,niedowierza.
Jakiś
Księżyc ,gdzieś z obrzeża,
Niby
kręci jego tarcza
I
dlatego je obarcza?
Przyłożyło
dłoń do czoła;
-O
co chodzi ? -Głośno woła.
-Niech
,że pan mnie nie obarcza
-Że
tak kręci pana tarcza.
-Przy
mnie kręci Ziemi tarcza.
-Tym
mnie Ziemia nie obarcza.
-Obraca
się na orbicie
-W
równowadze znakomicie.
Wreszcie
na to rzecze Ziemia;
-Między
nami to jest chemia.
-Bez
Księżyca to bym zmogła,
-Równo
kręcić bym nie mogła.
-Wypadłabym
z tej orbity
-W
bezmiar kresu na łeb zbity.
-Niechże
Księżyc siedzi cicho.
-W
tym bezkresie ,tam złe licho.
-Niech
mu zawsze to wystarcza
-Że
się kręci przy mnie tarcza.
-Niech
się kręci po wsze czasy
-Stabilizator - mej masy.