Pani Zima szła przez góry ,
Ciągła z sobą czarne chmury ,
Niosła w koszu sople lodu ,
Tak jej ciężko żyć bez chłodu .
Rozsypała białe puchy ,
Przywołała Wichrów duchy ,
Skuła lodem w koło wody .
Ciągle niecne ma powody :
- Niech śpią snem zimowym drzewa !
- Żaden ptak niech tu nie śpiewa !
- Niech nie rośnie nigdzie trawa !
Tak się Zima tym napawa .
Wnet spotkała Dziadka Mroza .
Z jego różdżki bije zgroza .
To co dotknie , jest zmrożone
A do tego , dmucha szronem .
Bardzo ceni Zima Mroza .
Sama Zima , to już zgroza .
Co dopiero z Mrozem w parze ?
Mogą co chcą , w swym bezmiarze .
Kiedy Zima z Mrozem kroczy
Świat w tej bieli jest uroczy .
Czyste biele - zaślepionych .
Piękna bajka - zadziwionych .
Taki duet jest rokroczny .
Choć jest biały , jednak mroczny .
Tak jak my , przemili ludzie
Wprost spojrzeniem , a w obłudzie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz