26 sierpnia 2010
POKRZYWA
Nikt nie pisał o pokrzywie
Ja sentyment do niej żywię
Rośnie wszędzie gdzie popadnie
Gdzie nasionko z wiatrem spadnie
Człowiek ma ją tu za chwosta
Pozbył by się chętnie -basta
Niech nam rośnie i rozkwita
Choć roślina pospolita
Tu się właśnie tylko zdaje
Czas więc zmienić obyczaje
Uświadomić swych rodaków
Zbyt w naturze wiele braków
A roślina to nie zwykła
Nuż dlatego że przywykła
Rosnąc tam gdzie nie chcą inne
I co ? Nie jest to aż dziwne
Że jej pełno aż w nadmiarze
Jest natury dla nas w darze
Na bok do niej wszelkie złości
Ma lecznicze właściwości
Nie odkryte wszystkie zatem
Z góry ją pilnuję z batem
To najlepsze są sposoby
By powstrzymać te osoby
Którym brak jest świadomości
A na pewno wiadomości
Przemądrzałe niedouczki
Przecież rosną wasze wnuczki
Tu się zwracam do młodzieży
Niech się uczy i zawierzy
I pilnuje tej przyrody
Są zbyt wielkie już w niej szkody
A na koniec się ośmielę
Moi młodzi przyjaciele
Napisałem krótką fraszkę
By zakończyć tę igraszkę
Gdy dotyka cię pokrzywa
Robi ci się mina krzywa
Tak się właśnie czasem zdarzy
Że pokrzywa mocno parzy
Robią bąble się na ciele
Poco człowiek więc ją piele
Lepiej wcale jej nie tykać
Poco z bólu ślinę łykać
(Tak w nawiasie jeszcze wtrącę
Coraz mniej pokrzyw na łące)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz