MUSZA SUSZA
Wiatr pod skrzydła ciepły dmucha
Tuż, nad szosą frunie Mucha,
Frunie sobie tak od rana
Co ! - że Mucha ? - Mucha cwana.
Pomysł taki wpadł jej głowy,
Tuż, przy szosie, biegną rowy
A, za ducha, w czasie suszy,
Zmienia całkiem zamysł muszy.
By nie zeschnąć , jak żbło trawy,
Choć dzień dzisiaj ma niemrawy,
Z wielką wagą na dnie fosy
W pocie, szuka kropel rosy.
Choć uchowa się niech jedna !?
Błaga, w duchu Mucha biedna.
W czasie suszy szosa sucha
Ledwo żywa , biedna Mucha.
Żar z asfaltu bije w skrzydła,
Musze szosa jest obrzydła .
W fosie nawet nie ma cienia,
Daje Musze do myślenia.
Szczęściem, w żyłach krew nie krzepnie
Widzi - krowa !- no ! - się wepnie .
Podłączona z wielkim bakiem
Zachłystuje się ze smakiem.
Za tę szosę krowa bekła,
Tak doiła Mucha wściekła.
W czasie suszy sucha szosa
Cwana Mucha - miała nosa.