Jesień , to jest deszcz i liście
Z drzew , mokre lecą soczyście .
W następstwie , gołe korony ,
Na nich wygłodniałe wrony .
Lisy nie wychodzą z nory ,
Borsuk zapas sadła spory
Odkłada pod płaszczem ,
Sprawdza , co chwilę się głaszcze .
Niedźwiedź skubie resztki trawy .
Jelenie , nie dla zabawy
Ryczą kto duży i stary .
Świat staje się , cały szary .
Przemykają chyłkiem ludzie
Jakby chcąc uciec Marudzie
Deszczowej pod parasolem
Nijak prosto a , zakolem .
W ogrodach wegetują rośliny
Przygotowując się do zimy
Z tym , wciąż przeplata się słota .
Na wszystko , przechodzi ochota !