29 listopada
ŻUCZEK
Gruby żuczek w ciężkiej zbroi
Na gałązce listek kroi
Nie chciał robić dużej zwałki
Uciął tylko dwa kawałki
Spadły oba mu pod nogi
Musi nabić je na rogi
Lecz nie schyli się biedaczek
Ma skostniały twardy fraczek
Z tej rozpaczy ściągnął zbroję
I nabija listki swoje
Skończył wreszcie tę robotę
Ubrać zbroję ma ochotę
Więc oglądnął się do kąta
Mrówka lasek skrzętnie sprząta
Posprzątała również zbroję
Oddaj zaraz to jest moje
Ja nie oddam ci skorupy
Bo wyglądasz w niej do dupy
Żadna to dla ciebie łaska
Lepiej ci jest na golaska
Choć był leśny wielki mruczek
Wkurzył się okropnie żuczek
Zrobił mrówce większą łaskę
Nabił mrówkę na swą laskę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz