Strony

wtorek, 1 października 2024

KATAREK

 Mała Kasia ma katarek ,
Ma katarek brat jej Darek .
Ciągle kicha , ciągle smarka 
I tak samo jest u Darka .

Bardzo boli mamę serce ,
Że jej dzieci w poniewierce .
Tuli Darka , głaszczę Kasię ,
Coś zaradzić na to da się .

A gorączka jest już spora .
Poszła z dziećmi do doktora .
Na chorobach doktor zna się .
Obsłuchuje , bada Kasię 

I ogląda gardło Darka 
I za chwile , kicha , smarka .
Przeskoczyły w mig wirusy ,
Bo wirusy robią susy .

Ma na czole potu krople 
A u nosa , wiszą sople .
Zagościły u doktora !
Przeziębienie - to jest zmora .

Wzruszył doktor ramionami .
- Te zarazki wciąż są z nami !
- Aspiryna i pierzyna !
- Żaden mikrob nie przetrzyma !





OSŁY

Nareszcie dziś się wyniosły 
Z zagrody , dwa głupie Osły .
- Wreszcie znowu będę zdrowa !
Z ulgą odetchnęła Krowa .

A nie tylko ona jedna ,
Że jest niby , taka wredna .
Też w chlewiku wszystkie Świnie , 
Widać to jest po ich minie .

Koń też rżał z góry na Osły 
By mieć bardziej głos doniosły .
By Osły skuliły uszy ,
I miały smutek na duszy .

I Kogut piał , ile wlezie :
- Tak to się na Osłach wiezie !
Więc Osły , tego nie zniosły 
I po prostu  , się wyniosły .