21 maja 2012
PRZESTROGA
Idzie Kryzys a z nim Bieda.
-Żyć tak dalej nam się nie da.
-Ty masz rację ,w tym -kryzysie...
-"Nie chcę ,ale muszę" ,gryźć się
Ciężko jej jest przełknąć ślinę,
Tak zmartwioną ma swą minę.
-Nie martw że się Biedo biedna.
-W kryzysie nie jesteś jedna.
Lepiej się zrobiło Biedzie,
Że się innym ,też nie wiedzie.
-Jesteś miły mi Kryzysie,
-Wież co ?! Szybko pobierzmy się.
I zawarli małżeństwo,
Bardzo wredne ,jak przekleństwo.
On jest Kryzys ona Bieda,
Nic nikomu żadne nie da.
Jedno w drugim dziury wierci.
Co dzień sobie życzą śmierci.
Co dzień jazda jest na Maksa.
Pewna małżeńska kraksa.
Ona biedna ,on w kryzysie,
Może tak rozeszliby się?
Lecz jak beton jest ta para,
Nie rdzewieje ,choć tak stara.
Bieda w wielkim jest kryzysie,
Kryzys w biedzie mu widzi się.
Jedno, drugie dołki kopie.
-Weź się i ożeń tu chłopie!?
Zakręt każdy jest za wąski,
Lepiej jednak luźne związki.
-Synu -tylko kocia łapa!
Dawno - mądrzejszy od "capa"?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz