Strony

piątek, 27 stycznia 2012

BOCIANIA ZMORA
11 maja 2010

ZMORA

Mała żabka kuma w stawie
Obok bociek czyha w trawie
Chciwie zerka lewym okiem
Chce się zbliżyć cichym krokiem
Obiad czeka tuż za trzciną
Bociek zaś z poważną miną
Nieruchomy jak słup stoi
Czegóż on się tak znów boi
A nóż prawie pięć dni pości
W strasznej teraz jest już złości
Marsza grają wszystkie flaki
Na tę żabę ma on smaki
Jak mu czmychnie tuż z przed dzioba
To ogarnie go choroba
Żaba również jest na diecie
Zapolować wyszła w lecie
W zimie wcale nic nie jadła
W net by sama z głodu padła
W pełni lato Słońce świeci
To nad wodę przyszły dzieci
Rozbawione chlup do wody
Narobiły Bocku szkody
Szybko czmychła żaba rychła
Tylko woda po niej prychła
Bociek w nerwach jest już chory
Ależ wstrętne te bachory
Myśli sobie w wielkiej złości
Jeśli nawet są z miłości
Broń mnie przed tym Panie Boże
Więcej dzieci nie podłożę