Pan Fleming , to ptak różowy
Od pazurów aż do głowy .
Jak nie patrząc na te pióra ,
Latająca różu góra .
Zazdroszczą mu inne ptaki ,
Że Pan Fleming róż ma taki
I że taki elegancki
I wysmukły i szarmancki .
Gdy zawita nad jezioro ,
Różnych ptaków przy nim sporo .
Czaple , Gęsi , Kormorany .
Piski !
Co za róż !?
- Ach !?
- O rany !?
Jeden zachwyt . Tylko panie .
One na róż mają manię .
Taka Czapla pyta szczerze :
- Skąd Pan piękny róż ten bierze ?
- Droga Czaplo , Pani miła ,
- Żeby Pani uwierzyła ?
- Na ramieniu mając duszę ,
- Aż do Kenii lecieć muszę !
- Tyle trudu dla koloru
- Ile trzeba mieć wigoru
- I odwagi , ile siły ?
- Przy tym Pan jest taki miły .
Nawet żona Kormorana
W róż Flaminga zakochana
Słysząc z boku opowieści :
- No w głowie to się nie mieści !
- Ja podziwiam bardzo Pana .
- Różem też chcę być odziana ,
- Całe życie róż mam w głowie !
- Naprawdę ?
- Co Pani powie ?
Gęś Gęgawa , szara cała ,
Ciągle cicha , nie gęgała
Bo z wrażenia oniemiała .
- Wszystko za ten róż bym dała !
Wystrzeliła swym gęganiem
- Tak ! To prawda drogie Panie .
- Choć różowa jedna kiecka !?
- Na róż choram jest od dziecka !
A Pan Fleming , rośnie w piórka ,
A nad głową z różu chmurka .
Tak się mu zrobiło miło
W chwili , różu mu przybyło.
W pąsach róży Fleming cały .
Panie wszystkie oniemiały .
On się szybko wzniósł do góry .
Po róż leci , do Nakury .