,,,,,,,,,,,,,,,,INDYCZKA
Indyczka to żona Indyka
I Indyk jej dzioba nie wtyka .
A gdyby tak wetknął jej dzioba ,
Od razu go boli wątroba .
Bo wtedy gulgocze Indyczka ,
I zaraz mu daje w dziób pstryczka .
Najlepszym jest wyjściem dla niego ,
Szukanie spokoju świętego .
Tam gdzie jest przytulnie i ładnie ,
Chowa się Indyk gdzie popadnie .
Indyczki czym dalej , czym dalej ,
Nie szalej Indyku , nie szalej .
Otwarłam do serca Ci drzwiczki ,
Wracaj mi prędko do Indyczki .
Lecz Indyk przy takim sposobie ,
Na razie Indyczkę ma w dziobie .
Przechadza się on wśród topoli ,
Ponieważ tak serce go boli.
Indyczki czym dalej , czym dalej ,
Nie szalej Indyku ,nie szalej .
Choć serce Indyka tak pika ,
Daleko Indyczki pomyka .
Tuż niego przechadza się Kaczka ,
Od razu dojrzała w nim smaczku .
Mój drogi mu kwacze Indyku ,
Zadajesz pięknego mi szyku .
Szykowny , szykowny Indorze ,
Czy kwakać jak Kaczor Pan może ?
A Indyk tak na to do Kaczki ;
Zjadłbym na obiad dziś flaczki .
Oj piękny , oj piękny Indorze ,
O jakiej , o jakiej chcesz porze ?
Najlepiej , najlepiej z wieczora ,
Tak mi się podoba ta pora .
A Kaczka mu kwacze ' Indyku ?!
Mnie też się podoba ! - Mój Byku !
Ach smaczne , ach smaczne są flaczki ,
Z rąk młodej , ach pięknej tej Kaczki .
Wciąż dalej indorzy , wciąż dalej ,
Nie szalej Indyku , nie szalej .
Nie szalej , nie szalej Indyku !
Indyczka cię zamknie w kurniku !
Nie szalej , nie szalej Indyku!
Indyczka cię zamknie w kurniku !
Nie szalej , nie szalej Indorze !
Bo kaczka o wiele też może !
Nie szalej , nie szalej Indorze !
Bo kaczka o wiele też może !
I kura mu gdaczę ; Indyku !
Zamknę ja Ciebie w kurniku ,
Będziesz gulgotał codziennie ,
Gdy tylko nocka nam zblednie .
Nie szalej , nie szalej Indyku ,
Wszystkie Cię zamkną w kurniku .
Nie szalej , nie szalej Indyku ,
Wszystkie Cię zamkną w kurniku .
Szczęśliwie od domu , szczęśliwie ,
Przy piwie Indyczek , przy piwie .
Szczęśliwie od domu , szczęśliwie ,
Przy piwie Indyczek , przy piwie .