ZIÓŁKO
30
08 2013
Nad
potokiem rośnie ziele,
Zwykła
trawa ,jakich wiele.
Spojrzał
lisek na tę trawę,
Szybko
olał taką sprawę.
Otrzepało
liście ziele
Nagle,
liże ziele ciele.
Dobrze
,że nie krowa była
Boby
ziele to spożyła.
Znowu
liście trzepie ziele
A tuż ptaszek ,gniazdko ściele.
Uwinął
się w dwa pacierze
I na ziele zerka szczerze.
Nastroszyło ziele ziarnka.
Ptak się dorwał jak do garnka.
Tak , mordeczka była głodna,
Ze żarł ziarnka wszystkie, do dna!
Nastroszyło ziele ziarnka.
Ptak się dorwał jak do garnka.
Tak , mordeczka była głodna,
Ze żarł ziarnka wszystkie, do dna!
Ptak
ukończył ciężką pracę.
Nasionkami
przyjął płacę.
Na
to ziele ;To za wiele!
Ptak
me dzieci w dziobie miele.
Oj
! przebrała się już miarka
Niech
mu bokiem wyjdą ziarnka!
Czas
upłynął dwóch pacierzy
Ptak
z wrażenia dziobek szczerzy.
Rozbolały
go flaczyska
Nasionkami
w koło tryska.
Tak
rok w rok ten cykl jest w kółko.
To nie ziele! Ale ziółko!