Przyszedł Krecik do Chomika :
- Pożycz dżdżownic pół słoika .
- Włożyć nie mam co do garnka ,
- Pusta u mnie jest spiżarka .
- Trudne , ciężkie miałem czasy ,
- Pokończyły się zapasy ,
- Długa zima wyjątkowo !
- Z procentami oddam , słowo !
_ Chomik nie jest mięsożerny ,
_ Z kukurydzą mam konserwy ,
_ Trochę żyta i pszenicy
_ Co posieją mi rolnicy .
_ Smaczne placki mam ryżowe
_ Jakbyś chciał zjeść ? Dobre ! Zdrowe !
- Mój Chomiku , drogi , miły ,
- Flaki by mi w brzuchu zgniły
- Gdybym twego tchnął jedzenia !
_ Do Nornicy więc idź proszę ,
_ Ja padliny wręcz nie znoszę !
- Dzięki Chomik . Do widzenia .
Do Nornicy zajrzał Krecik .
Wszedł do chaty , zdjął berecik ,
- Przyjaciółko , problem taki :
- Marsza grają moje flaki !
- Ma spiżarnia dawno pusta
- Muszę rzucić coś na ruszta ,
- Zaraz się rozstanę z duchem
- Daj na zęba , choćby muchę ?
Widząc Kreta blade lica
Uśmiechnęła się Nornica .
Rozłożyła łapki w geście ,
_ Dobrze , żeś tu przyszedł wreszcie .
_ U mnie pełna jest piwnica
_ Będziesz miał różowe lica !
_ Ducha też zatrzymasz w sobie ,
_ Zaraz coś do żarcia zrobię .
I na tacy mu podała
Aż dwanaście dań bez mała :
Posiekane gąsienice ,
W śluzie glisty , komarnice ,
Suszone na nici muchy ,
Nadziewane karaluchy ,
Gulasz z dżdżownic i ślimaków
O szerokiej gamie smaków .
Z wierzby białe pendraki ,
Żuków wybór wieloraki ,
Świerszcza wędzone skrzydełka ,
Pięć gramów tfu tfu sadełka .
Dla poprawy morfologii ,
Dwie wypasione stonogi .
Larwę motyla w kokonie ,
Kwas mrówkowy we flakonie
To na koniec , do popicia .
Tyleż tego do spożycia .
Uczta jest królewska , iście .
Karmi Kreta osobiście .
_ Jedz Kreciku , jedz mój miły ,
_ Żebyś nabrał szybko siły .
_ Norcia zajmie się Krecikiem
_ I tym cudnym berecikiem .
_ Czeka tu cię słodkie życie
_ Przy mnie życie jak w Madrycie .
_ Skrzywdzić nie da Norcia Kreta .
_ Co dzień z Norcią będzie feta .
Najadł Krecik się do syta .
- Dobra z ciebie jest kobita .
- Niech mnie teraz gęś tu kopnie !
- Żyć samemu , jest okropnie !!!