27
marca 2011
SZTUCZNE
ŻYCIE
Niech konwalia pachnie w lesie
Nie
zrywajcie jej na wiosnę
Woń
zapachów wiatr niech niesie
Ja
z konwalią przecież rosnę
Zieją
ogniem buldożery
Beton
w ziemię wpiął korzenie
Nagość
miasta łyse skwery
Kurz
na ławce sobie drzemie
Polewaczka
tuż za rogiem
Trzeźwi
asfalt w tym zaduchu
Błoto
miesza się ze smogiem
Znaczy
obraz życia w puchu
Tuż
opodal panny modne
Kręcą
tyłki w swym zachwycie
Ich
aleje są wygodne
Tak
dreptają przez swe życie
Nie
ma tęczy są neony
Księżyc
w chmurze jakiś brudny
Nikt
z nas ludzi nie zdziwiony
Sztuczny
kolor taki złudny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz