Przybiegł baranek dziś do fryzjera :
- Tak mi gorąco ! Wełna uwiera !
- Zlituj się pan tu , zlituj nade mną ,
- Pomóż tej wełnie , rozstać się ze mną.
A fryzjer na to : - Głupi baranie !
- W zakładzie moim są piękne panie ,
- Które z pieniędzy ja tutaj strzygę !
Na koniec fryzjer pokazał figę .
Fryzjer jest świnia , baran jest baran .
Baran wkurzony ma we łbie taran .
Ubódł fryzjera jak na barana .
Z fryzjerem runda jest wyrównana .
Cóż za ulica ? Na niej tablica .
Pisze tu Strzyżów . Tamta ulica !
Pobiegł baranek . Dobiegł Strzyżowa .
A w tym Strzyżowie tablica nowa .
Na niej widnieje napis a - taki:
Strzygę i golę na glanc chłopaki .
Na glanc barany . na glanc matoły .
Siadasz na stołek w mig jesteś goły !
Wskoczył baranek szybko na stołek .
W białym fartuchu przed nim wesołek .
To jak strzyżemy ? Na glanc - baranie ?
Strasznie gorąco ! Glanc - śmiały panie !
Fryzjer w podskokach , baran w obłokach ,
Nożyczki ciach , ciach i już po lokach !
Baran się cieszy , fryzjer się śmieje ,
Bo tak w Strzyżowie , tak to się dzieje .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz