Strony

czwartek, 13 października 2022

KOŁNIERZ DLA ZAJĄCA

 Biega zajączek polem obrzeża ,
Gubi kawałek futra z kołnierza .
Za czym skapował wynikły problem ,
Zajączek przebiegł już siódmą groblę .

Złapał za uszy się biedny zając ,
Drżącym głosikiem w duchu dodając:
- Niech no się tylko żona ma dowie  ,
- A ! - wielki problem mam na swej głowie !

Wokoło grobli zajączek chodzi .
Ciężko zawodzi , głośno zawodzi.
- Mam na balety z żoną iść jutro.
- Muszę mieć piękne , kompletne futro !

- Co ja tu zrobię ? Co ja tu pocznę ?
- Czarne mam tylko , przeczucia mroczne .
- A bez kołnierza to nie ma zwierza .
- Żaden mi zwierz nie da kołnierza .

Nic już nie mówiąc , nic nie pytając ,
Wyruszył w drogę poszukać - zając .
I jak ten pies , co tropi tropy ,
Węsząc i węsząc , dotarł do szopy .

A tam z tej szopy , dochodzą piski.
Lisica tuli , swe małe liski.
Z jego kołnierza mają posłanie .
Stwierdził zajączek : - Niech tam zostanie .

Wrócił zajączek , poszedł do krawca .
Przeszył mu futro krawiec - wybawca .
Przyszedł do domu , już w nowym futrze
I żona nosa mu już nie utrze .

Nazajutrz poszedł z żoną na tańce .
I tańcowali , tańce gibańce ,
Tańce łamańce i walce - także !
Aż do białego rana , a jakże !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz