Codziennie w rynku jest jakaś frajda ,
Tancerz czy figlarz albo ciamajda ,
Skorzy widzowie , patrzyć na hecę ,
Chwilę myślową zająć dalece .
Siedzisz na rynku , popis mapeta ,
Co jedna feta , to jedna seta !
'' Jam jest rzemieślnik !! Jam jest artysta !!!
Jam wrażeń tych !!! Jam kolorysta !!! "
To żadna zbrodnia , połykać ognie ,
Wciągać do ust , jak tlen swobodnie
I nie poparzyć przy tym ust , nosa ?
Wciągać , wydychać gardłem herosa !?
Zamykać buzię , połykać ognie ,
Potem wywalać z buzi pochodnie .
A ognie skaczą ! Zaczarowane !?
Jakby są zimne i okiełznane !?
Niby z maszyny dżwięczą jęzory
Dając spektaklu istnień pozory !?
Delicje życia !? Samoczynniki !?
Umierające w mig zarodniki !?
Klaun to czyni . Niewiedzy całkiem .
By zadowalać poklaski miałkiem
Sam się mianując nad ponad siebie !
Być kimś choć chwilę lepszym od ciebie !
I to już Koniec jest widowiska .
Każdy mógł patrzeć na Koniec z bliska .
Lecz jak ten klaun , nic nie osiągłe
Łykli w niewiedzy wrażenia ciągłe .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz