Żył sobie w powiecie Brzeziny
Bóbr , który lubił bardzo kpiny ,
Poważnie . Siedział Bóbr na brzegu .
Mówił : Zlepię tamę ze śniegu .
A z lodu , ja zrobię zagrodę
W której to , zatrzymam wodę .
Połączę razem te budowy ,
I już rzekę będę miał z głowy .
A soplami lodu na dobre ,
Oznaczę fajną nową groblę .
Wiedzcie , przecież ja wszystko mogę .
Sam zbuduję na grobli drogę .
Niech wszystkim Bobrom będzie jasne ,
Na końcu drogi , miasto , własne !
Rzecz jasna , tylko miasto wodne
Przepiękne , a jakże , urodne !
W nim będzie kanałów do woli ,
Też tamy , zbuduję , powoli .
Jeśli zechcę , to zrobię jeszcze
Coś , coś , żebyście mieli dreszcze .
Zmęczeni wszyscy tak dosadnie :
Na pewno ! Ktoś do miasta wpadnie
Jak już będzie stało gotowe .
Każdy , chce zwiedzić miasto nowe .
Tylko my Bobry podczas zimy
Nigdy na dwór nie wychodzimy .
My Bobry , skromny lud radosny ,
W żeremi czekamy do wiosny !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz