Na Pantanalu , mieszka tam para ,
Mały Tapirek i miła Ara .
Są jak papużki te nierozłączki ,
Co by się ciągle mieli za rączki
Czeka pod palmą co dzień Tapirek ,
Przynosi z jagód dla Ary puree .
Ara mu za to siada na grzywkę
I z grzywki robi , wstrętną pokrzywkę .
Na wszystkie strony ciągnie , tarmosi
Aż z cierpliwością , Tapirek znosi .
Stoi pokornie , nic się nie wzbrania ,
Ara tu rządzi , nie ma gadania .
Tapirek co dzień tapirowany ,
Bo Ara lubi by był zadbany .
Tak bardzo lubi Tapirka malca ,
Dała by odciąć , nawet i palca .
I on też za nią mocno obstaje .
Razem zwiedzają puszczańskie gaje .
Ara wzlatuje ponad wierzchołki
A on na ziemi robi fikołki .
Codziennie razem przygody krocie .
A najpiękniejsze , gdy są łakocie .
Jakieś słodzizny , smaczne owoce
W nich witaminki , do życia moce .
Po całym dzionku tak ciężkim znoju ,
Razem udają się wodopoju .
Piją i chlapią się w nim do woli ,
Głośno , radośnie aż głowa boli !
Po czym wracają do legowiska .
Malec spać idzie , Ara go ściska .
Gdy już zasypia , na palmie siada ,
Fajny Tapirek , przez sen wciąż gada .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz