Patroluje rzekę sobie
Hudson , przy każdym sposobie .
Raz przy brzegu , to znów w toni ,
W który miejscu się wyłoni ?
Tego nie wie nikt , na pewno .
Czasem sztywny jest jak drewno .
Przez dzień cały siedzi cicho
I czatuje jak złe licho
Aligator . O nim mowa .
W rzece jest jak tkanka zdrowa .
Tylko płynie gdzieś padlina
A natychmiast on ją wcina .
- Obrzydliwość bez przełknięcia !
- Smaczne ! Smaczne !
- Nie pojęcia !
- Tobie śmierdzi a mnie pachnie !
Aligator tu się żachnie .
Puścił mi na koniec oko
i zanurzył się głęboko .
Przyczajony jest gdzieś na dnie .
Znów znienacka coś dopadnie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz