Borowiki stoją w borze
Pochowane w mchu , paproci ,
Lecz ich znależć nikt nie może ,
A grzybiarzy przyszło kroci .
Żadna z tegoż jest dziwota ,
Że to takie ancymony ,
Łazi w lesie znów hołota ,
Grzybek każdy wystraszony.
Ma przy sobie grzybek kija ,
Choćby poczuć się bezpiecznie ,
Grzybiarz to jest jednak żmija ,
Zachowuje się niegrzecznie .
Bo tak w lesie również bywa ,
Nikt nie lubi natręciuchów ,
Gdy ktoś psoci , łamie , zrywa ,
Las pogoni pseudo zuchów .
Grzybek trzeba , jest tu skrzatem ,
Swój los bierze w swoje ręce .
W mig rozprawi się z piratem .
Nie chce być w zdziczałej męce .
Swoje na nich ma potworki .
Mają zawsze chęć , ochotę .
To czerwone muchomorki ,
Zrobią w zupie brzydką psotę .
Musisz uczyć się zawczasu
Rozpoznawać grzyby w lesie .
Gdy masz zamiar iść do lasu
Musisz wiedzieć , co przyniesiesz .
Oprócz tego , kodeks leśny
Znać na pamięć musi każdy .
Kto go nie zna , jest obleśny .
W lesie nikt od lasu, ważny .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz