Stara w garażu pompa strażacka
Pompuje wodę , czasem znienacka .
A tak poza tym , rozleniwiona .
Bo jest do węży nie podłączona .
Stoi , rdzewieje i nie wiem na co ?
Takie czerwone , stare ladaco .
Lepiej złomiarzom oddać za grosze !?
Stoją za drzwiami : Zabrać ją proszę !
Pchają , tachają na złomowisko ,
Starej graciarni, całkiem tu blisko .
Ważą na wadze , jest dwieście kila .
Minęła chwila , niewielka chwila .
A tuż za płotem , pali się pali !
Cały budynek i dach się wali !
Gryzie i kąsa jęzor ognisty .
Syki i strzały , gwizdy i świsty .
Słychać syreny wozów bojowych ,
Pięknych , czerwonych , prawie jak nowych .
Lśniących , błyszczących , szybko pędzących .
Na pomoc ludziom tutaj jadących .
Węże syczące , prężąca woda .
Grożne jęzory studzi ochłoda .
Napięte węże , mruczący motor .
Kręci się bystry , zawzięty rotor .
Nie jest to żaden z wozów strażackich .
Też , żadna pompa drużyn junackich .
Stara złomowa , pompa bojowa ,
Która już huczy , lepiej niż nowa .
Migiem zdusiła smoka jęzory .
Właściciel widział , ze wstydu chory .
Odkupił pompę , zabrał do domu .
Nie opowiada o tym nikomu !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz