- Nic mnie teraz nie ominie !
- Cała moja Żurawina !
Wziął się za nią , no i ? Wcina !
- Sama słodycz , witaminka !
Uśmiechnęła mu się minka
Nie na długo , ot mu zrzedła
Uśmiechnęła mu się minka
Nie na długo , ot mu zrzedła
Zbledła , a na koniec zwiędła .
Cóż tu nagle ?! Za plecami ,
Potyka się z Żurawiami .
Przyszły takie dwie przybłędy
A ogromne w nich zapędy !
Rzuciły się w Żurawinę .
Żuraw ma skwaszoną minę .
Wygłodniałe dwa ptaszyska
W dzioby pchają jak do pyska
Ze chciwością co popadnie .
- Żreć jak świnie to nie ładnie !
Aż z wrażenia rozwarł dziuba
Z jego siostrą , jego luba !?
- No , no , drogie panie ,
- Mi się już nic nie ostanie !?
- Tyś nażarty już do syta
- Spadaj Żuraw od koryta !
Przyszła też tu , do Żurawi ,
Taka moda i się pławi .
Pląta słowa , złość z głupotą
Dość , że rani , to z ochotą .
Spuścił Żuraw swe powieki
I odleciał , w Świat daleki .
Żurawice , w Żurawinie ?
Już z pewnością to ominie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz