Kara Kum pustynia dzika
Stuka , dudni ,strach przenika !
Krzyki słychać , słychać piski ,
Śliska morda , ogon śliski .
Piły dżwięki demoniczne ,
Chimery iluzoryczne ,
Zagrożona cała strefa .
Blisko wije się wąż Efa !
Nasłuchuje przez radary
Wszystkie trzaski z każdej szpary ,
Nawet chrapiąc w niebogłosy
Też , rozróżnia wszystkie głosy .
Mały Jeżyk wyszedł z norki
Pod oczami wciąż ma worki.
Choć go wzięła ostra drzemka ,
Jest to tylko mała ściemka .
Nie przespana cała nocka .
Była wczoraj ciężka młocka .
Ledwo zmrużył co oczęta
Znów powstrzymać ma natręta !
Choć milutki i malutki
Z Efą są nie miłe skutki .
Wie z autopsji Jeżyk mały ,
Nerwy nigdy nie zadrżały .
To jest woj nad wszystkie woje .
Z Efą toczy ciągłe boje .
Cóż , że Efa jadem godzi ,
Bohaterstwo się w nim rodzi .
Cios śmiertelny wąż wymierza ,
Chce ugodzić jadem Jeża ,
Paraliżem przeszyć serce
I zatopić jad mu w nerce .
Mały Jeżyk , woj nad woje ,
Ma sposoby na to swoje .
Szybki jest jak strzała z łuku ,
Ciągle robi mu a kuku .
Wąż zwycięstwa pewny prawie .
W głowie myśli, ma o sławie ,
Gdy pokona w boju Jeża ,
Z większą siłą więc uderza .
Już na szali jest zwycięstwo
Lecz , Jeżyka wielkie męstwo
Przechyliło szalkę wagi
I z uwagi i odwagi .
Spostrzegawczy Jeż był bardziej ,
Błyskiem Efa wziął za gardziel .
Efa zrobił tylko oczy
I sielanka znów się toczy .
Bardzo miły Jeżyk mały ,
Rezolutny i wspaniały ,
Robi sobie drzemkę w norze ,
Póki znów go coś nie zmorze .
Czy też nocka , czy też dnieje ,
Choć sam piasek , wciąż się dzieje .
Kara Kum pustynia dzika ,
Strach z odwagą się przenika .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz