Czy to kruki czy też wrony ,
Wiedzą ptaki co to drony .
Przyglądały się raz bacznie ,
Kiedy tylko latać zacznie .
Jak już wzniósł się pod niebiosa ,
Podniósł kruk do góry nosa ,
Zaczął krakać , Jak kruk kraka :
- Wrono ! - Lata , patrz . Pokraka !
Wrona szybko dziób do góry :
- Nawet wzniósł się ponad chmury .
- Jeszcze kręci w górze bąki
- I przegonił lisa z łąki !
- Niebywałe ! - Niebywałe !
- Muszę to to mieć na stałe .
Kruk dziób rozdarł tak szeroko ,
Że wypadło by mu oko .
Zakrakała wrona kruka :
- Latać tym to wielka sztuka .
- Może sztuka jest dla wrony ?
- Ja wymiatam jak szalony !
Podniósł skrzydła , ruszył lotki
I jak ptaszek młody , wiotki ,
Siadł na dronie , wziął za stery ,
Szczaił szybko te bajery .
Nie myślała długo wrona
I migusiem , hop na drona .
- Dawaj w górę mój pilocie !
- Czuję się jak w samolocie !
- Dobrze wrono , daję czadu .
- Lećmy szukać gdzieś obiadu .
Wziął azymut - Katowice .
Na mecz schodzą się kibice .
Oba ptaki ssie wątroba .
Czas najwyższy coś do dzioba .
Frytki , pizza , polędwica ,
Ekwipunek jest kibica .
Stadion w dole , w górze statek ,
Za sterami kruk gagatek .
Cwana wrona patrzy z góry
I kanapkę cap w pazury .
Zdębiał kibic , rozwarł japę .
- Jedną z głowy mamy gapę .
- Nad trybuny przeleć nisko .
- Spójrz , kiełbasy jest skupisko .
- Gapowiczów też tam wielu .
- Dobrze wrono , mam na celu .
Nadlecieli , oblecieli ,
Cały worek żarcia wzięli .
Na stadionie zamieszanie .
Każdy tam ma inne zdanie .
Nikt nie słucha , krzyczy każdy
I jak każdy , że jest ważny .
Nie przeszkoda , na młyn woda .
- Pani mi kanapki poda !
Nie skapował nikt , że ptaki .
Pomyśleli : - UFO jaki ?
Jak to wrony , jak to kruki ,
Są mistrzami chytrej sztuki .
Nam się zdaje , że krakanie ,
A to mądre , ptasie zdanie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz