Zaznajomiona
wyzwolona
Letni wietrzyk nad
jeziorem
Zobaczyłam go
wieczorem
Taki silny
muskularny
Ten postawny brunet
czarny
Ref ; Kolorowe
instrumenty
Ten Krąg dla mnie
wciąż zaklęty
Czarne -we mnie
dzikość wznieca
Budzi lęki i
podnieca
Jestem wtedy
wyuzdana
Jakbym była na los
zdana
Jakbym miała serce
inne
Lecz paluszkiem mu
nie kiwnę
Bo ja jestem taka sobie
Pierwsza nigdy nic
nie robię
Ładnych chłopców ja
się boję
Boję razem być we
dwoje
Ci mężczyźni to są
dranie
Nawet nie chcą jeść
śniadanie
A najlepsze zaraz po
tym
Nic nie mówią nawet
o tym
Nie znajomych
wszędzie tyle
Zaczepiają mnie co
chwilę
Raz blondyni raz
bruneci
Spuszczam z wodą tak
jak leci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz