7
września 2011
RZEKOTKA
Nie
do wiary ,nie do wiary,
Wśród
konarów głośne swary.
Może
to są jakieś plotki?
Nie
! -Tak się drą Rzekotki.
Pokłóciły
się dwie panny
Która
z nich ma wejść do wanny.
Wanna
jedna ,mało wody,
Obie
chciały iść na lody.
Przecież
takie koleżanki,
Razem
wiły wcześniej wianki,
I
w bajorku się chlapały,
Ile
uciech razem miały .
Wreszcie
przyszła im ochota
Żeby
wyleźć z tego błota.
Obie
czarne ,w błocie całe,
Takie
z ziemi bryłki małe.
Iść
na lody nie wypada,
Między
nimi taka zwada.
Mała
wanna z liścia babki
Nie
pomieszczą się dwie żabki.
Każda
pierwsza chce być w wodzie,
Druga
zostać ma na lodzie?
Tak
się kłócą ,tak rzegocą,
Z
taką siłą ,z taką mocą.
Szumią
drzewa ,echo niesie,
Rozeszło
się wnet po lesie.
I
na niebie słychać było,
Aż
się Słońce obruszyło.
Te
Rzekotki to są gbury.
Schowało
się za dwie chmury.
Chmury
długo nie czekały
Strugą
deszczu je polały.
Obie
żabki teraz w ciapki,
Nawet
w ciapki mają łapki.
Jak
przez sito deszcz przez liście
Nie
umył je oczywiście.
Te
okropne krople wody,
Brr
.Zimne jak z lodówki lody.
Ratuj
się kto może !Rety!
Trzęsą
się dwie galarety
Jazgot
ucichł w lesie biało,
Gdzie
Rzekotki ,co się stało?
Zaginęły
o nich słuchy.
Miast
na lody ,do poduchy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz