Klei się Gekon do konara .
Przywarł , jak jakaś poczwara .
Nic już teraz nie pomoże
Od konara biednej korze .
Lep to lep , ciągle się lepi .
Gekon tak się nie odczepi !
Przyklejona każda łapa .
No to dla konara , klapa !
Wreszcie ranek , słońce świta .
Daje w długą Gekon . Kita !
W jakiś wskoczył zakamarek
Gekon , tylko nocny Marek .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz