Dziobnął Dziobak - dziob ! - Dziobaka .
Zabrał Dziobak mu robaka .
Oddać nie chce za nic w świecie .
Bo już sam jest na debecie .
Rzekł więc Dziobak do Dziobaka :
- Jutro oddam ci robaka .
- Skoczę tylko do strumyczka
- Wyjmę szybko z pod kamyczka .
- Ze dwa raki , dwa robaki ,
- Byś zły nie był na mnie taki.
I nazajutrz , z pod kamyka
Raki i robaki łyka .
Przetarł smaczki na swej tarce ,
Smaki takie !? Lizać palce !!
Że mu kiszki w marsza grały ,
Więc delicje smakowały .
Znowu debet ma w swym dziobie .
- No nic więcej tu nie zrobię .
- Te robaczki i te raczki ,
- To najlepsze moje smaczki !
Nie oddaje do tej pory .
Raz udaje , że jest chory .
To mu znowu coś wypadło .
Że niechcąco mu się zjadło .
Tak to już jest do tej pory .
Obaj mają złe humory .
Każdy mieszka w innej norze .
Nikt im w tym już nie pomoże .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz