Wędrowała po sawannie ,
Szła przed siebie , gdzie popadnie .
Gdzie poniosą ją oczęta ,
Podróżniczka uśmiechnięta .
Gdzie nie była , co widziała ,
Ile przygód w życiu miała .
Też się chwali co nie miarą ,
Z jaką chodzi w sobie wiarą .
- Mi nie straszne żadne stepy ,
- Ni sawanny , czy wertepy .
- Żadne busze , oraz lasy .
- Znam od wieków wszystkie trasy .
- Przemierzyłam od północy
- Po południe , w dzień i w nocy ,
- Australię wzdłuż i wszerz
- Przy upałach , nawet w deszcz .
- Mało kto był dla mnie miły .
- Nawet zbiry mnie raz zbiły .
- Nie wiedzieli , że Kolczatka
- Ma truciznę na gagatka .
- Mam ja kolec jadowity ,
- Gdy zostanie w kogoś wbity ,
- To zrujnuje tak mu zdrowie ,
- Że już więcej nic nie powie .
- Dosyć na dziś tych wywiadów .
- Idę szukać gdzieś obiadu
- Termitiery lub mrowiska ,
- Tak w żołądku już mnie ściska .
Gdzie pieprz rośnie skądś Termity
Uciekają na łeb zbity .
Ile co sił mają .
Tak pierzchają ! Spierniczają !
Sprintem w prawo , sprintem w lewo
I podskoki , hop na drzewo !
Po pustyni , w ziarnkach piasku ,
Uciekają od potrzasku .
Tuż za nimi wciąż Kolczatka .
Wyśmienita dla niej gradka .
Niam Termita ! Niam Termita !
Aż najadła się do syta .
Po czym poszła spać do norki
By przyśniły się humorki .
Gdy oczęta swe otwarła ,
Nowych wrażeń się otarła .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz