BYŁA
SOBIE PSZCZÓŁKA MAŁA
7
czerwca 2010
Rezolutna pszczółka mała
Mamy
taty nie słuchała
Wciąż
latała ,kiedy chciała,
Tak
niegrzeczna ,pszczółka mała.
Mama
prosi ,prosi tata:
-Posiedź
w ulu -ona lata,
To nie pszczółka ,to urwisko!
-Chociaż
ula lataj blisko.
Dzisiaj
ścigać chce kozice.
Sił
nie mają już rodzice.
Większa
coraz jest co roku,
Pszczółkę
ciężko mieć na oku.
Nie
pomaga czcze gadanie,
Coraz
więcej sił potrzeba.
Pozostało
tęgie lanie?
A
ta tylko -hop do nieba!
-Jak
tak możesz młoda pszczoło?
-Jak
jaskółka latasz w koło!
Wyleciała
sama z ula
Nie
wiadomo ,gdzie znów hula?
Poleciała
gdzieś na kwiatki,
Zobaczyła
dzikie bratki.
Zawołały
ją z daleka:
-Choć
maleńka ,nektar czeka!
Na
kwiat siadła bez obawy,
Nie
zdawała sobie sprawy,
Że
we wierzbie ,tuż za miedzą,
Tam
szerszenie groźne siedzą.
Duże
bestie wygłodniałe
Bardzo
lubią pszczółki małe.
Płacze
mama ,płacze tata,
Mała
pszczółka już nie lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz