MOJE
PORCIĘTA
Mam
na sobie czarne spodnie
I się czuję w nich swobodnie
Luźne
w kroku ciasne w pasie
Taką
zgrabną talię ma się
Spodnie
ciągną w górę szelki
Pod
spodniami ptaku wielki
U
nogawek ślizgawica
Mych
lakierek świecą lica
Ptaku
mój się ciągle złości
Więc
go trzymam na wolności
Niech
pelenta się w nogawce
Łatwiej
usiąść mi na ławce
Pod
szelkami ma koszula
Strój
ten razem dobrze hula
Nie
dopięte w niej guziki
Tors
na wierzchu widok dziki
Koniec
wieńczy moja głowa
Aksamitne
słychać słowa
Gdy
nadaję szeptem dźwięki
Każda
czuje zaraz lęki
Na
mej głowie nie czupryna
Ani
żadna brylantyna
Łysa
pała ogolona
Całkiem
nawet jest szalona
Ze
mnie żaden chwalipięta
Tylko
fajne mam porcięta
Lecą
na nie niezłe laski
Całkiem
sporo i bez łaski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz