Strony

niedziela, 7 kwietnia 2013


SZMONCES
Czyli -dlaczego Żydzi są bogaci?

2 listopada 2006

Dość sędziwy mędrzec stary
Acz ,żydowskiej pełny wiary,
Umysł bystry ,wzrok wnikliwy,
I nadzwyczaj, bardzo chciwy.
Pewien Rabin ,fes uczony,
Całe życie ciął ogony.
Żadne takie z kurzo -fretki,
Nawet z liska ,a napletki!
Już skończyła się posługa,
Pejsy siwe ,broda długa,
Czas odetchnąć ,lecz nie Rabin,
Jego geszeft ciągle wabi.
Lata długie rzezał siurki,
Ze dwa worki ma tej skórki.

Mojsie -w skórze zaprawiony.
Jest kaletnik urodzony.
Szyje torby i portfele.
On potrafi bardzo wiele.

Przyszedł Rabin w jego gości,
Mojsie ,wita go z radości:
-Witaj Raabe przewielebny,
-W czym ja ci jest tak potrzebny
-Że nawiedzasz moje progi?
-Chylę czoło ,mistrzu drogi.
=Mam ja sprawę wielkiej wagi
=Słuchaj Mojsie -trza odwagi.
=Szyjesz lisy ,kroisz norki,
=Mam napletków ze dwa worki.
-Zaszczyt wielki służyć tobie,
-Ja dla ciebie wszystko zrobię!
-Pięć tysięcy na zapłatę
-Policz ,jako pierwszą ratę,
-Ja pomyślę nad projektem
-Potem,zmierzę się z efektem.
-Pięć tysięcy druga rata,
-Przy odbiorze ,pięć zapłata.
=To za dużo jest pieniędzy!
=Ja przez ciebie będę w nędzy!
=Miej wzgląd na mą siwą brodę!
=Opuść chociaż pięć -na zgodę.
-Tu za duże są wymogi,
-Nie da rady, Raabe drogi.
-Pomarszczone te napletki
-Jak zużyte stare metki!
-Popatrz Raabe ,weź do ręki,
-Ile będzie mojej męki!
=Ja na nogach w takiej sprawie
=Ty zrujnować chcesz mnie prawie!
-Raabe  -nie wrzeszcz Raabe tyle!
=Ostatecznie płacić -ile?
-Raabe ,w ręce masz napletki.
-Wszystkie cienkie jak żyletki.
-Czym to zszywać? Muszę włosem.
-Płać piętnaście, nie kręć nosem.
=Niech to będzie moja strata,
=Przy odbiorze twa zapłata.
-Raabe - miesiąc jest gotowe,
-A zlecenie daj mi nowe.
=Zobaczymy wpierw robotę,
=Może będę miał ochotę.
=Do widzenia Raabe drogi
=Zajrzyj częściej w moje progi.

Minął miesiąc i sobota.
=Czy gotowa ta robota?
Woła Rabin w progu z dala.
-Jakże ,piękna jak ta lala!
=Pokaż Mojsie ta robota
=Czy mi płacić jest ochota?
-Raabe -dzieło daje tobie,
-Takie nie uszyłem sobie!
-Portfel miękki i wygodny
-Jaki zgrabny ,fason modny.
=Mojsie !Te pieniądze  za co?
=Czy w ogóle tobie płacą?
=Portfel mały a tysięcy tyle?
=Umrę tobie tu za chwilę!
=Aby czyste masz sumienie?
-Drogi ,ja ceny nie zmienię.
-Weź do ręki ,a pogłaskaj,
-Dobrze popatrz ,potem mlaskaj!
Rabin w ręce portfel ściska
Nagle ,robi się walizka!
-I co Raabe na to powie?
Rabin drapie się po głowie.
=Ty mi Mojsie zrób z powrotem,
=A pieniądze ,będą potem!
-Raabe ,ja pokarzę tobie:
-Zimna woda portfel robię.
=Mam tu stówkę do zapłaty
=Mojsie, musisz czekać raty.
=Najpierw włożę do portfela,
=Pokaż ,jak to się otwiera?
Mojsie jest już cały w pocie
Lecz otwiera portfel w locie.
Rabin znowu portfel ściska,
I pieniędzy jest walizka!
=A co Mojsie na to powie?
=Fach nie w rękach ! Ale w głowie!
=Masz tu swoją tę zapłatę,
=Odliczyłem pierwszą ratę.
=Za naukę dziękuj grzecznie,
=Przecież żył nie będę wiecznie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz