Strony

sobota, 12 października 2024

LISEK I SŁOŃ

W lesie  mieszka Rudy Lisek 
I obmyśla co dzień spisek ,
Komu tu umilić życie 
I psikusa zrobić skrycie .

To go cieszy , to go bawi ,
Z każdym w lesie się rozprawi .
Bo jest cwany , bo jest sprytny 
I bezczelnie nieuchwytny .

Każdy psikus to wyzwanie .
Spełnić , nigdy nie ustanie .
Z galanterią i pietyzmem ,
Bez wysiłku i z artyzmem .

Samo imię , Lisek Rudy ,
Już zachęca do obłudy .
Lis się przy tym nie wysila .
Starczy jemu jedna chwila 

Już ma pomysł tak genialny ,
Że dla innych nie realny .
I tak szybko w życie wdraża .
Tak codziennie mu się zdarza .

Nienawidzą go zwierzęta .
Wytykają , gdy się pęta .
Odwracają się plecami .
Lepiej im jest , gdy są sami .

Raz pewnego dnia o świcie .
Stanął Słoń na jego kicie .
O tej porze chrapał smacznie 
A Słoń stanął nieopacznie .

Z cyrku uciekł właśnie , biedny .
Był w tym cyrku treser wredny .
Znęcał co dzień się nad Słoniem 
I przezywał go wałkoniem !

Nie wytrzymał takiej presji .
Z tego dostał Słoń depresji .
Gnał na oślep , ile wlazło .
Za sobą zostawić chciał zło .

Prosto z deszczu wpadł pod rynnę ,
Bo zło wszędzie wciąż jest czynne .
Ważył przecież dość znacząco ,
Ból  ten zadał mu , niechcąco .

Złapał się za kitę Lisek ,
Zaraz zwietrzył zwierząt spisek .
Lis zrozumiał po swojemu :
Jak on im , tak oni jemu ?!




poniedziałek, 7 października 2024

KOGUT

 Na płocie siedzi kogut czerwony 
Aż do białości jest rozsierdzony .
Skrzeczy na wszystkich co sił ma w dzióbie !
- Czemu tak skrzeczysz ?
- No bo tak lubię !!!

Żadne gdakanie tu nie pomoże ,
Bo kogut myśli , że wszystko może .
On tu jest władca , on tu jest panem .
Wywija dziobem jak wódz czekanem .

Kury w szeregu siedzą na grzędzie 
- Ach co to będzie ?
- Ach co to będzie ?
- Zrobię porządek dzisiaj w kurniku !
- Ach kukuryku !
- Ach kukuryku !

I tak codziennie słychać wywody ,
Bo ten kogucik jest jeszcze młody .
Za płotem szepcze kogut wiekowy  :
- Młodziak .
- Dobry , na rosół domowy !

NIETOPERZE

 Kudłaty taki i taki mały ,
Wisi Nietoperz ot tak , powały .
Nogi u góry , głowa na dole ,
Ma przekręcone widzenia pole .

Wszystko na opak w jego wizjerze .
Tak ponoć mają to , Nietoperze .
Obrazy ciągle nogami w górę .
Czy są weselsze ?
Może ponure ?

Trudno tu pojąć jest Nietoperza ,
Taka postawa do czegoś zmierza ?
Wprost się zapytał wielki uczony .
Nietoperz na to :
-Byłem zmuszony !

- Sprawa jest nader skomplikowana 
- A tłumaczenie , zajmie do rana .
- Kiedy zaś nocą , my Nietoperze ,
- Nie mamy czasu .
- Naprawdę .
- Szczerze .

Nim się obejrzał uczony wielki ,
Po Nietoperzu zniknął ślad wszelki .
I tylko ciemność i cisza nocna ,
Tak ta rozmowa była owocna .

Trzeba zawisnąć nogami w górę ,
Żeby zrozumieć tej puenty bzdurę !?
Głowa na dole , nogi na górze ?
Tu nic dobrego , z tego nie wróżę !


WODA

 Spadła Woda na pustynię :
- Będą rosły na niej dynie ?
- A arbuzy ?
- A oliwki ?
- A być może , nawet śliwki ?

Były wydmy .
Są kałuże .
W tych kałużach kwitną róże .
Wszyscy myślą :
- Nie do wiary ?!
- To są jakieś cudne czary ?!

- Żeby w słońcu ?
- W tej spiekocie ?
- Kolorytów życia krocie ?
- A tak znikąd ?
- A tak nagle ?!
Dmie wicherek z płuc swych w żagle !

Słychać pluski i cykady ,
Bzyk komarów , ptasie zwady ,
Pojedynki i zaloty .
Wzrost radości i ochoty !

- Czy możliwe ?
- Myślał by kto ?
- Takie proste?!
- To Ha Dwa O !?
- Wpadło w piasek z jakiejś chmury ,
- To możliwe ?
- Pewnie bzdury ....?

BARANKI

 Tu jest przepaść , tam urwisko ,
A to dla nich bardzo nisko .
Chodzą sobie tak po ścianie ,
Nic się złego im nie stanie .

Niczym pchełki skaczą jeszcze ,
Żadne ich nie dręczą dreszcze .
Jak już beczą ,to z radości .
Najedzeni , nikt nie pości .

Nikt to nie wie , cud to jaki ,
Że tak żyją te zwierzaki ,
Tak co chwilę , jak motyle 
Płyną w chmurach sobie mile .

Na błękicie są Baranki 
I na stokach , jak sasanki .
Tam Baranki ! Tu Baranki !
Razem stają jakby w szranki .