Strony

środa, 1 października 2025

RYŚKI

 A Ryśki to są kocury 
Nie byle jakiej postury .
Choć ogony nie wyrosły ,
Żadne nie są kocie osły .

SROKA ZŁODZIEJKA

 Wszędzie wszystko co popadnie 
Skrzętnie co dzień Sroka kradnie .
Gdzieś coś błyszczy , gdzieś coś świeci ,
Sroka tam natychmiast leci .

Wpadła raz do jubilera :
- Ile tu się poniewiera ?
- Wszystko błyszczy , wszystko świeci ,
- Ucieszą się moje dzieci .

Choć personel stał za ladą ,
Z niebywałą wręcz ogładą ,
Przyfrunęła nad witrynę 
I zrobiła głupią minę ,

Po czym zaskrzeczała słodko :
- Jakże ja uwielbiam złotko .
- Wszystko tutaj co się świeci ,
- Każda Sroka na to leci .

- Jaki dzisiaj piękny dzionek .
- Chcę obejrzeć ten pierścionek .
- O ten drugi , ten z brylantem .
Wzięła w dzub i znikła z fantem .

A tak szybko , a tak sprytnie ,
W mgnieniu oka nieuchwytnie ,
Że personel do tej pory 
Z owych wrażeń wciąż jest chory .

Gdy przybędzie do was Sroka ,
Nie spuszczajcie Sroki z oka .
Bo to wielka czarodziejka 
I bezwzględna jest złodziejka .

poniedziałek, 29 września 2025

CZARNOBRODY

 Słynny Pirat Czarnobrody 
Karaibskie dręczy wody .
Na Królowej Zemście Annie 
Pływa sobie jak na wannie .

Morza lazur ciągnie w koło .
Jemu zawsze jest wesoło .
Ma on w kufrach tyle złota 
No to przecież , nie dziwota .

Cała wielka brać piracka 
Łupi statki ot znienacka .
Wszystko idzie na gorzałę .
Czymś trza przecież zalać pałę .

Ciągle w morzu , to tak bywa ,
Że się nieraz wicher zrywa 
I powstają takie fale ,
Nie mieszczą się w żadnej pale .

Żaden nie chce mieć rozumu .
Każdy woli beczkę rumu .
Na to wszystko trzeba złota .
Więc piracka działa flota .

Czarnobrody , pirat srogi 
Bo alkohol , zawsze drogi .
Tysiąc głów do napojenia 
To nie może , mieć sumienia .

Złoto , złoto , chodzi o to :
Wzbudzać zazdrość , jest tu po to !
W nim odwieczna ta choroba ,
Że z człowieka , robi snoba .

To już wtedy , Czarnobrody 
Wpadł w jej sidła , gdy był młody .
Całkiem uległ tej mamonie 
Głupiec , w piekle teraz płonie !

PODRYW

 Patrzy chłopak na dziewczynę .
Chciałby wziąć ją pod pierzynę .
Czy mu wskoczy ?
Mu się uda ? 
Atrakcyjna jest ta Ruda !

Daje znaki .
Mruży oczka .
Kręci palcem ciągle loczka .
Niby przecież nie rozumie 
To oznaki grzechu , w sumie !

Coś o randce mała wzmianka .
Od wieczoru do poranka .
Od poranka do wieczoru .
Nie brakuje mu humoru !

Daje akcept na to Ruda .
_ Niechże mu się to dziś uda !
- No to zabierz mnie na lody ?!
_ Tylko mi się nie spłosz , młody ?!

JAJO ZNAJDA

 Kwacze kacza , kaczor kwacze ,
Zaginęło jajo kacze !
Nikt z nich nie wie co się stało ?
Gdzie to jajo się podziało ?

- Znajdź to jajo !
Kaczka płacze :
- Bo ci tego nie wybaczę !
- Ja pilnować będę gniazda ,
- Na co czekasz ?
- No już !
- Jazda !

Rzekł więc kaczor tak do kaczki :
- Poprzeglądam wszystkie krzaczki ,
- Wszystkie trawy i sitowia ,
- Nawet oddam trochę zdrowia .

- Ręczę kaczym mym honorem ,
- Jajo znajdę przed wieczorem .
kaczka wrzasła na kaczora :
- Najpóźniejsza to jest pora !

Poszedł kaczor drogą kaczą 
Gdzie w sitowiach kaczki kwaczą .
Co kawałek są tu krzaczki ,
Wśród tych krzaczków , siedzą kaczki .

Wysiadują kacze jaja 
Już od kwietnia , aż do maja .
Z jajek małe są kaczuszki .
Wszystkie mają żółte brzuszki .

Rzecz poważna , jajo kacze .
Każda kaczka za nim płacze .
Każda wspiera tu kaczora :
- Znajdź to jajo do wieczora !

Przeszedł kaczor wszystkie krzaczki 
I sitowia , wśród nich kaczki .
Do gęsiego doszedł stada ,
Ledwo żyw już , tak powiada :

- Zaginęło jajo kacze 
- Żona za nim rzewnie płacze 
- I ja płacze za tym jajem ,
- Sam się zmierzę z całym krajem 

- Aby tylko znaleźć zgubę .
- Moje kacze jajo lube .
- Może gdzieś jest w poniewierce ?
- W niepokoju bije serce .

- Nie martw że się tak kaczorze ,
- Każda gąska ci pomoże .
Zawezwały mu gąsiora .
- Gąsiorze , wspomóż kaczora .

- Szuka kaczor jaja w świecie 
- We dwóch , na pewno znajdziecie .
- Nie ma co rwać piór z ogona ,
- Przygarnęła jajo żona .

- Toczyło się między nami .
- Pod dobrymi jest skrzydłami .
- Chodźmy zatem do Gęgawy ,
- Wysiaduje pośród trawy .

- Po to jajo przyszedł tato ,
- Żono moja , co ty na to ?
- Ach mój mężu , mój gąsiorze 
- Tu mu nic już nie pomoże .

- Nasze jaja jeszcze całe .
- Pośród niuch jest piskle małe .
- Drgało , kuło , drgało , kuło 
- I się z jaja dziś wykluło .

- Kocham go jak dziecię własne ,
- Gdy go oddam , to ja zgasnę .
Złapał kaczor się za głowę .
- Chcę zobaczyć czy jest zdrowe ?

Usłyszało małe kacze ,
Zamiast gęgać , że ktoś kwacze .
Wychyliło z pod piór dzioba :
Co to przyszła za " choroba "?

Z jaja coś tam pamiętało , 
Że Tam wokół gdzieś kwakało .
Zrozumiało , że też kwacze ,
I też rodzić , nie inaczej .

Zrozumiała to Gęgawa 
Jak poważna tu jest sprawa .
Zagęgała do kaczęcia :
- Idź w tatowe już objęcia .

A kaczątko kwacze :
- Mamo !
- Będę kochać cię tak samo 
- Jak mą pierwszą mamę kaczą .
Po dziś miłością się raczą .