Strony

sobota, 15 czerwca 2024

NARODZINY REINKARNACJI

Widać błyski i rozbłyski !
Poziom wyższy . poziom niski .
Słychać szumy . Słychać wycie .
We Wszechświecie gdzież jest życie ?

Biały Karzeł jakby marny ,
Pozbył się życiowej karmy .
A na końcu Galaktyki 
Drugi Karzeł  pali styki .

Gdzieś pośrodku Drogi Mlecznej ,
Trzeci Karzeł nie koniecznie 
Dogorywa , trafił Karła .
Blade Gwiazdy Czarność sparła !

Tak powstała Supernowa !
Inna w siłę moc ogniowa .
Miota ! Sączy ! Sączy ! Miota !
Życia nowa już istota !

TRZYNASTKA

Gdy nie równe są połówki 
Ciężko wyjść jest z łamigłówki .
Każdy chce mieć pełne pół .
Z satysfakcją kłaść na stół .

Czy trzynastka jest szczęśliwa ?
Każda głowa na nie , kiwa ! 
Trudno dzielić jest trzynaście 
Na dwie cyfry . Wciąż są waśnie .

Jedna większa , druga mniejsza ,
Sytuacja niedzisiejsza .
Mówią na to : Nie do pary .
Taki to dylemat stary .

Sześć czy siedem ? Jest różnica .
Żadna przecież tajemnica .
Dodasz szóstkę do siódemki 
I z powrotem dwie cyferki .

Jest trzynastka . No bez echa .
Bo ta liczba daje pecha !
To ją dzielmy na połowę 
Całkiem , mamy liczby nowe .

Sześć , przecinek , po nim pięć ,
Właśnie wynik takich cięć .
Choćbyś nie wiem ile kuł ,
Zawsze będzie sześć i pół !

Czy ta liczba jest szczęśliwa ?
No , na pewno jest chodliwa .
Kiedy w liczbie jest połówka ,
To niejedna cieszy główka .

Teraz mamy obraz pełny ,
Że trzynaście , fart zupełny .
Jest trzynaście urokliwe .
Zawsze może być szczęśliwe .


HIPOPOTAM

 Hipopotam , krowa rzeczna ,
Strasznie w rzece niebezpieczna .
Często krowa nie chce trawy ,
Woli robić spektakl krwawy .

Siedzi sobie w rzece cicho 
I czatuje jak złe licho .
Nienawidzi delikwenta 
Co się niepotrzebnie szwenda .

Jeśli Losu jest Ofiara ?
To natychmiast się dowala !
Nie ma żadnej tu litości .
Pogruchota w złości kości .

KROKODYLE

Żyją w Nilu Krokodyle .
Wciąż zjadają coś , co chwilę 
Jak okazja się nadarzy  .
Każdy w Nilu o niej marzy .

Wciąż otwarta jego gęba ,
Chciałby człapnąć coś na zęba .
Wszystko jedno , oprócz chaszczy .
Byle wpadło coś do paszczy .

PALACZ

 Gęsty dym mu wali z nosa ,
Palacz pali papierosa .
Z ust wypuszcza krągle koła 
Bo akurat , ma znów doła .

Pół wagona spalił nieco ,
Kłęby dymu z uszu lecą !
Chodzi mu po głowie mrowie ,
Dymek wzmacnia , jego zdrowie !

Drogie pali papierosy ,
Zesztywniały mu już włosy ,
Gdy spróbował raz cygara ,
Zesztywniała mu fujara .

A pokrótce , palił skręta ,
Biedak myślał , że od święta ?!
Jest w lodówce , sztywny cały ,
Bo mu na wierzch  wyszły gały !

środa, 12 czerwca 2024

cudowne wakacje

 We wakacje słońce świeci ,
Na kolonie jadą dzieci 
Żeby chlapać się we wodzie ,
Przy słoneczku i pogodzie .

Na bosaka biec po plaży ,
Każdy dzieciak o tym marzy .
Taplać w falach się do woli 
Aż ze śmiechu brzuch rozboli .

Muszle zbierać kolorowe .
Ciągle mieć przygody nowe .
Zanurkować za jantarem 
I przeglądać mapy stare .

W grocie znaleźć skarb piracki ,
Wielce wyczyn był by gracki !
Wrzucić fotki na fejsbuka 
Niech z zazdrości każdy kuka .

Na klasówce streścić z grubsza ,
Każda innych powieść głupsza .
Jakby z filmu twe przygody ,
Jakie później są wywody ?!

Każdy ciekaw końca akcji 
Tej historii z twych wakacji !
Co tam było , czego , ile ?
Jak cudowne takie chwile ?!

Cała szkoła bije brawa !
Czeka cię już tylko sława !
Pierwszy września , dzień ponury ,
Znów nad tobą czarne chmury ?!

wtorek, 11 czerwca 2024

SALAMANDRA

Poplamiła się jaszczurka .
W żółte plamy cała skórka .
Śmieją się z niej inne płazy ,
Teraz chowa się pod głazy .

Dopadła ją wielka chandra .
Biedna , beczy Salamandra .
Przebeczała do wieczora 
Bo zrobiły z niej potwora .

Z nieco lepszym już humorem 
Czarnym nosi się wieczorem .
Pozwiedzała wszystkie szparki ,
Wszystkie drużki , zakamarki .

Na ząb wzięła dwa ślimaki ,
Oba miały gorzkie smaki .
Więc dżdżownicą osłodziła 
Co się jej napatoczyła .

Pomyślała :
- Dość wędrówki .
Schowała się do kryjówki .
Prześpi sobie do wieczora ,
Nikt nie zrobi z niej potwora .

ARBUZY

 Dwa arbuzy , dwa łobuzy 
Nabijają sobie guzy .
To raz w czółko , raz w podbródek ,
Tłuką się tak bez ogródek .

Każdy chce być w centrum blata .
Brat obija ciągle brata .
- Przesuń że się miły bracie .
- Zrób mi miejsce na tym blacie .

Lecz brat warczy :
- Ty łobuzie !
- Jaką ty masz wstrętną buzię !
- Jak na jabłko zbita kwaśne !
A to wszystko , przez te waśnie .

Cóż że rany ?!
Cóż że boli ?!
Kiedy brak jest dobrej woli .
Każdy chce być pępkiem świata !
Na bank , domena , wariata !

Chwilę po tym , na tym blacie ,
Całkiem było po temacie .
Taki był ciąg zdarzeń wartki ,
Pokroili ich na ćwiartki .

MLEKO

 Każdy kotek lubi mleczko .
Napił by się , chociaż deczko .
Picie mleka , jest na zdrowie 
A szczególnie , świeże , krowie .

I od owcy smaczne mleko .
Koza też uchyla wieko ,
Że jej również bardzo zdrowe ,
Że wyprzedza , owce , krowę .

Lecz nie każda gospodyni 
Kotom zaszczyt taki czyni ,
Poczęstuje kota mlekiem ,
Choć z litości ,albo z wiekiem .

Nie poddaje się kot zatem ,
Chce być z mlekiem za pan bratem .
I pomimo tych trudności 
Łasi się i w kuchni gości .

Niczym baba , dopnie swego .
Bo dla kota nic trudnego .
Nawet koty mają wzloty ,
Przeskakują wszelkie płoty .

Gdy to czytacz dziecko miłe 
Nie ustawaj , wciąż miej siłę .
Pij jak kotek mleczko rano 
A będzie Ci , wszystko dano .


FOCZA KOLONIA

Na kolonii małe foki 
 Wciąż trenują sobie skoki ,
Choć klif nieco jest wysoki ,
Wcale się nie boją foki !

Focza mama baczy okiem 
Pilnie , za tym trudnym skokiem 
By nie wyszedł foczce bokiem .
Tak się dzieje każdym rokiem .

Ciężkie życie w oceanie ,
Że im się w nim nic nie stanie ?
Każde trudne jest wyzwanie 
A trudniejsze , pokonanie !

W trudnym żyją foki świecie .
Uczy się go każde dziecię .
Inaczej się nie dowiecie !
By muc przeżyć na nim , przecie .

WYCZEKIWANIE [disko]

 Ref : Czy to ona czy nie ona 
Ta dziewczyna ta szalona 
Ta dziewczyna ta jedyna 
Ta jedyna ma dziewczyna 

To popołudnie długie takie 
Takie długie i nijakie 
Dłuży mi się każda chwila 
A sekunda niczym mila 

Piję kawę patrzę w okno 
Deszcz zacina ludzie mokną 
Tu dziewczyna tam dziewczyna 
Deszcz jak na złość wciąż zacina 

Patrzę ciągle na zegarek 
Denerwuje się kanarek 
Też ją kocha mały ptaszek 
Może chowa się pod daszek 

Wreszcie widzę postać bliska 
Serce się radośnie ciska 
I kanarek się nie smuci 
Wreszcie coś miłego nuci 

PARCH

 Niby dziwak , pan Ignacy ,
Notorycznie szukał pracy .
Po urzędach chodził ciągle ,
Z tego miał na stopach bąble .

Tak mu poszły bąble w pięty 
I dlatego był nadęty ?
Jego jest to powód główny .
Nie chciał być , jak wszyscy równy .

Pan Ignacy jest panisko !
Chciał mieć ważne stanowisko .
Duże biurko , fotel duży ,
Jemu taka praca służy .

Ofert było całe sterty ,
Lecz odrzucał te oferty .
- To uwłacza mej godności !
Ciągle się na wszystkich złościł .

Na pytanie : Referencje ?
- Mam na wszystko preferencje !
- Urodziłem się geniuszem !
- Każdy temat szybko zduszę ?!

- U was zacznę swą karierę 
- Nim zostanę , tym ?
- Premierem !
W końcu został partii członkiem .
Po dziś dzień jest , tylko pionkiem .

W prawdzie , od niej mandat w sejmie 
Dostał . Rozum nie obejmie 
Tej zaszczytnej jego roli ,
Ta ambicja , wciąż go boli !